Służyła jako pielęgniarka podczas pierwszej wojny światowej. Po latach odnaleziono jej pamiętnik
Była świadkiem największych okrucieństw pierwszej wojny światowej. Choć robienie notatek z wydarzeń na oddziale było surowo zabronione, Violet Gosset udało się spisać swój pamiętnik. Ostatnio zapiski znaleziono przez przypadek po 90 latach na strychu starego domu.
12.11.2015 | aktual.: 12.11.2015 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Była świadkiem największych okrucieństw pierwszej wojny światowej. Choć robienie notatek z wydarzeń na oddziale było surowo zabronione, Violet Gosset udało się spisać swój pamiętnik. Ostatnio zapiski znaleziono przez przypadek po 90 latach na strychu starego domu.
Młoda pielęgniarka służyła podczas wojny na zachodnim froncie, gdzieś we Francji. Personel szpitala miał zakaz spisywania tego, co działo się wokół nich, więc pisemne świadectwa brutalnego konfliktu są wyjątkowo rzadkie. Violet Gasset zaryzykowała i tworzyła niewielkie notatki z pracy przy rannych żołnierzach. Opisała nie tylko krwawe sceny z oddziału, ale także zwykłe codzienne życie.
Jednego dnia pisała: „Mieliśmy tym razem wiele pacjentów z postrzelonymi głowami, bo wcale nie używali hełmów. Wyobraźcie sobie oddział pełen mężczyzn, z których ran sączą się wnętrzności”.
W jej zapiskach można przeczytać też o tym, jak przeprowadzano operacje bez użycia specjalistycznego sprzętu, czy jak wyglądał oddział w trakcie najcięższych walk.
- Nosze upychane są tu jak sardynki w puszce. Żołnierzy przynosi się i kładzie na noszach w kałużach krwi sączącej się przez ich otwarte rany. Często są owinięci od stóp do głów w bandaże ubrudzone błotem. Dwóch pułkowników umarło ostatniej nocy i nie można ich pochować. Kostnica jest wypełniona po brzegi. Zabitych żołnierzy ułożono piętrowo, a spod koców, którymi są przykryci, wystają tylko gołe stopy – pisze Gosset.
Kobieta zabrała swoje notatki z powrotem do Anglii, gdzie stworzyła niewielką książkę ilustrowaną prywatnymi fotografiami i pocztówkami. Gdy zmarła, krewni przekazywali sobie po kolei jej zapiski, aż wreszcie zapomniano o nich. Niedawno właścicielka jej starego domu w Midlands odkryła pamiętnik podczas sprzątania strychu. Starocie chciała na początku wyrzucić, ale później zdecydowała, że pokaże je specjalistom. Historycy nie mieli wątpliwości, że pamiętnik Gosset jest cenną częścią brytyjskiej historii.
Ekspertom udało się odczytać większość zapisków pielęgniarki. Poza naturalistycznymi opisami ran, udało jej się też uchwycić zwykłe chwile, jak choćby Boże Narodzenie 1916 roku.
- Było radośnie i tylko kilka beznadziejnych przypadków, za co byliśmy niezmiernie wdzięczni losowi. Udekorowaliśmy oddział jak tylko byliśmy w stanie. Na pierwsze danie była zupa, do pozostałych mieliśmy różne rodzaje wina, a po posiłku tańczyliśmy – pisze.
Zapiski mają być teraz sprzedane na aukcji Charlesa Hansona, gwiazdy brytyjskiego programu „Bargain Hunt”. Pamiętnik zyskał niemałe zainteresowanie wśród historyków. - Jestem pewien, że pani Gosset byłaby rozbawiona tym, jakie emocje towarzyszą jej notatkom. Zapisała wiele słynnych akcji z działań na froncie i to na różnych kawałkach papieru – komentuje ekspert do spraw militarnych, Adrian Stevenson dla brytyjskiego „Daily Mirror”.
Pamiętnik Gosset został wyceniony na 400 do 600 funtów i ma być sprzedany jeszcze do końca listopada tego roku.
md/ WP Kobieta