Śmiertelne zagrożenie w lasach. Wystarczy tylko dziesięć jagód
Lato sprzyja spacerom po lesie, które w trakcie upałów przynoszą prawdziwe ukojenie. Warto pamiętać, żeby podczas przechadzki nie zbierać rosnących tam roślin. Jedna z nich, przypominająca borówkę, stanowi realne zagrożenie dla życia.
04.07.2023 | aktual.: 04.07.2023 11:24
Latem większość z nas decyduje się na spacer po lesie w poszukiwaniu jagód. Przed zerwaniem jakiegokolwiek owocu przypominającego jagodę, przyjrzyj się mu dokładnie. Pomyłka może cię słono kosztować.
Czytaj także: Zbierasz jagody w górach? Lepiej uważaj
Z wyglądu przypomina borówkę. Spożycie może kosztować się życie
Wilcza jagoda to trująca roślina. Zwykle rośnie na skraju lasu. Wielkość krzaka nie przekracza 150 cm. W odróżnieniu od jagody czy też borówki roślina posiada nie więcej niż trzy łodygi, które porośnięte są niewielkimi, fioletowymi owocami.
Warto zwrócić szczególną uwagę na liście, bowiem liście wilczej jagody mają eliptyczny kształt o ciemnozielonym kolorze. Kwitnie na przełomie czerwca i lipca, czyli wtedy, kiedy pojawiają się pierwsze jagody. To bardzo rzadka roślina, która obecnie rośnie na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego, Pienińskiego Parku Narodowego, a także w Roztoczańskim Parku Narodowym. Jest objęta ochroną niemal 50 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć owoce wilczej jagody przypominają borówkę, a do tego są słodkie w smaku, spożycie jej w nawet niewielkiej ilości jest bardzo niebezpieczne. W przypadku osób dorosłych dawka, która wywołuje zagrożenie zdrowia, wynosi zaledwie 10 jagód, a w przypadku dzieci - trzy jagody.
Objawy zatrucia po zjedzeniu wilczej jagody — na co zwrócić uwagę?
Jeśli w trakcie przechadzki po lesie ty bądź osoba towarzysząca posiliła się owocami jagodowymi, a krótko po zjedzeniu pojawiły się objawy takie jak: przyśpieszony oddech, zaczerwienie skóry, pobudzenie, nudności czy wymioty, a do tego, źrenice stały się znacznie większe, to znak, że mogło dojść do zatrucia wilczą jagodą.
Wówczas koniecznie trzeba wezwać karetkę, a w czasie oczekiwania na pomoc, powinniśmy sprowokować wymioty. Nie można jednak robić tego w momencie, jeśli osoba poszkodowana zacznie mieć drgawki czy też straci przytomność.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
