Śniadaniem dzień zacząć – sukces osiągnąć
15.04.2009 15:23, aktual.: 25.05.2010 17:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Recepta na szczęśliwy dzień może być znacznie prostsza niż nam się wydaje. Wystarczy odpowiednio ułożyć menu. A zatem co, jak i kiedy jedzą ludzie zdrowi i zadowoleni z życia?
Recepta na szczęśliwy dzień może być znacznie prostsza niż nam się wydaje. Wystarczy odpowiednio ułożyć menu. A zatem co, jak i kiedy jedzą ludzie zdrowi i zadowoleni z życia?
Śniadanie rules
Dietetycy, opierając się na setkach badań, powtarzają jak mantrę, że wszystko zaczyna się od śniadania. Chińczycy mają przysłowie, które głosi: „Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi”. Nie musisz aż tak restrykcyjnie podchodzić do odżywiania, ale fakt faktem, zjedzenie śniadania ma decydujący wpływ na możliwości intelektualne i fizyczne. Uczniowie dużo gorzej wypadają w testach sprawdzają¬cych pamięć i koncentrację, jeśli są na czczo. Robotnicy częściej po¬wodują wypadki przy pracy. Na porannym głodzie częściej cierpimy na bóle głowy i mamy trudno¬ści z szybkim podejmowaniem decyzji.
Na oparach nie pojedziesz
Jak niezatankowany samochód, bez paliwa nie jesteśmy w stanie funkcjo¬nować na wysokich obrotach. A na samych oparach z wczorajszej kolacji daleko nie zajedziemy. W nocy spadają wartości składników odżywczych we krwi, gdy w porę nie uzupełnimy ich śniadaniem, orga¬nizm zaczyna czerpać z zapasów. Łaknie przede wszystkim cukru, bez którego nie obejdzie się mózg i miꜬnie. Nasza energia życiowa drastycznie się wtedy obniża. Organizm zajęty uzupełnianiem paliwa, odmawia współpracy przy pracy czy nauce.
Celebra bladym świtem?
Nie ma więc dyskusji - poranny posiłek decyduje o naszym samopoczuciu i wydajności w pracy podczas kilku pierwszych godzin dnia. Łatwo w to uwierzyć, trudniej się temu podporządkować, bo nasz poranny tryb życia nie bardzo pozwala na celebrowanie posiłku o tej porze. Choć więc jest najważniejszy, najmniej się do niego przykładamy. To jednak da się zmienić, niekoniecznie zmuszaniem się do wstawania o godzinę wcześniej. Po pierwsze, śniadanie można zabrać ze sobą do pracy i zjeść je przy porannej kawie, po drugie, jeśli w pracy masz stołówkę, zaglądaj tam nie tylko na obiad, przeważnie są tam też serwowane proste śniadania. Po trzecie, jeśli masz dziecko, zwykle nie wypuszczasz go z domu bez śniadania, jedz razem z nim i to co ono – kaszę błyskawiczną, płatki z mlekiem, kanapki – niech wejdzie ci w nawyk wyjmowanie z szuflady dwóch misek , dwóch łyżek, dwóch kubków.
Jajecznica niekoniecznie
Dobre śniadanie nie musi być skomplikowane i składać się z kilku dań. Jajecznica na maśle z kiełbasą i cebulą to wcale nienajlepsze rozwiązanie – białko, tłuszcz, brak węglowodanów i witamin. Zamiast pobudzona do działania i zasilona w energię, poczujesz się po nim senna i ociężała. Poza tym masz jeszcze do rozwiązania poranną kwestię brudnej patelni, łopatki, deski do krojenia itd. Dużo lepsze i o niebo prostsze w przygotowaniu będą zwykłe płatki z mlekiem lub jogurtem, których rodzajów masz do wyboru do koloru – dzięki nim masz zapewnioną odpowiednią dawkę energetycznych węglowodanów i białka. O bardziej obfite śniadanie musimy zadbać jeśli szykujemy się na wysiłek fizyczny. Obfite nie oznacza jednak – tłustsze.
Rehabilitacja kanapki
Według żywieniowców, udany start w nowy dzień to śniadanie, które stanowi około 30 procent dziennej racji żywności i zawiera określone składniki odżywcze, przede wszystkim produkty zbożowe, potem ser, mleko, wędliny, owoce i warzywa. Z tego wynika, że zwykłe kanapki wcale nie są takie złe. Zawierają i węglowodany i białko, przeciwko nim jest tylko to, że przeważnie smarujemy je jakimś tłuszczem. Ale jeśli z niego zrezygnujemy i na dokładkę kanapkę zrobimy z chleba razowego lub bułki grahamki, to będzie zupełnie przyzwoite śniadanie.
Drożdżówka przed południem
A co z najpopularniejszym porannym zestawem czyli drożdżówka plus kawa? Na pierwsze śniadanie za mało – sam cukier i tłuszcz. Może to być jednak drugie śniadanie, np. zjedzone około 11.00, kiedy to potrzebujemy jakiegoś wsparcia by doczekać do obiadu, poza tym o tej godzinie nasz genialny organizm tak trawi, że rogalik „nie odłoży się” w biodrach. To, co jemy rano, daje nam energię na około trzy godziny, potem nasze możliwości psychoruchowe spadają, i żeby odzyskać formę, trzeba znowu coś zjeść.
Obiad intelektualny
Proporcje pomiędzy składnikami odżywczymi po¬winny zostać zachowane, i to przy każdym posiłku. Lunch lub obiad skomponuj tak, by podtrzymać aktywność intelektualną, nie zapominaj przede wszystkim o przysmakach dla mózgu, np. orzechach, jabłkach, sardynkach czy sokach warzywnych z buraków, marchwi i selera. Gdy szykuje się nerwowe popołudnie wybierz produkty, których składniki organizm przetworzy w serotoninę – hormon uspokajający i polepszający nastrój, znajdziesz je w bananach, ananasach, awokado, daktylach, ziemniakach, fasoli. Posiłki w ciągu dnia zawsze dostosowuj do wysiłku. Jeśli pracujesz w biurze lub jedziesz samochodem tracisz w ciągu godziny ok. 100 kalorii, jeśli w tym samym czasie uprawiasz sport znika ich ok. 400 (przy squashu nawet 600). Kolacji nie musisz oczywiście oddawać wrogowi, ale o ile to możliwe zjedz ją nie później niż o 19.00, aby organizm miał czas się z nią uporać przed snem.