Skrytykowali jej udział w marszu Tuska. Wymowna odpowiedź

Kilka dni temu ulicami Warszawy przeszedł organizowany przez polityków opozycji Marsz Miliona Serc. Uczestniczyło w nim wiele znanych z polskiego show-biznesu osób, które chętnie dokumentowały swój udział w wydarzeniu, dzieląc się zdjęciami i relacjami w mediach społecznościowych.

Jedną z gwiazd maszerujących tego dnia po stolicy była Kasia Moś, która dotychczas chętnie i często brała udział w organizowanych przez TVP koncertach. Zdjęcia piosenkarki, a szczególnie to, na którym pozuje z "Babcią Kasią", wzbudziły mieszane uczucia wśród obserwatorów, a wielu z nich nie szczędziło wokalistce nieprzyjemnych komentarzy.

"Myślałem, że jest pani mądrzejsza", "Popiera pani tę kobietę, która tak wulgarnie obrzuca błotem policję w stolicy?", "To teraz kaski z TVP już pani nie będzie brała? Czy może kontrakt z TVN już dograny?" - można przeczytać pod wpisem, w którym Moś apeluje o "zakończenie podziałów".

Zobacz także: Oburzyła fanów zdjęciem z marszu. "Pycha kroczy przed upadkiem"

Wokalistka nie przeszła obojętnie wobec słów oburzonych jej obecnością na Marszu internautów. Sugestywnie odniosła się do tego w najnowszym wpisie, do którego dołączyła nagranie. "Kochane dzieci, czas na bajkę" - mówi do leżących z nią na łóżku psów.

Sama bajka opowiadała m.in. o "skłóconym i podzielonym do granic możliwości dworze" oraz o ludziach, którzy anonimowo obrażali innych. Oprócz tego wokalistka podkreśliła jeden cytat, który nawiązywał do tego, aby pójść na wybory. Całość opatrzyła wymownymi hasztagami, jak m.in.: "mój komentarz do ostatnich zdarzeń", "marsz do urn", "prawa kobiet" czy "prawa osób LGBT".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl