FitnessSposób na chandrę

Sposób na chandrę

Razem z pierwszymi chłodniejszymi dniami przychodzi pogorszenie nastroju: senność, rozdrażnienie, gorzej idzie nam w pracy i nie mamy siły na życie towarzyskie. Są dni, kiedy najchętniej nie wychodzilibyśmy z łóżka.

Sposób na chandrę
Źródło zdjęć: © sxc.hu

24.11.2009 | aktual.: 24.06.2010 16:00

Razem z pierwszymi chłodniejszymi dniami przychodzi pogorszenie nastroju: senność, rozdrażnienie, gorzej idzie nam w pracy i nie mamy siły na życie towarzyskie. Są dni, kiedy najchętniej nie wychodzilibyśmy z łóżka. Oto kilka sposobów na poprawienie nastroju.

Dopiero na przełomie XX i XXI wieku, lekarze i naukowcy zaczęli dostrzegać i badać problem jesienno - zimowej chandry. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że wraz ze zmianą aury, zmienia się również nasz nastrój. Chociaż nie wszyscy ten czas przeżywają tak samo. Niektórzy są mniej wrażliwi na zmianę pogody, niż inni. Dziś szacuje się, że 10 proc. populacji wykazuje sezonową depresję.

Dzieje się tak, ponieważ po lecie, kiedy organizm przyzwyczaił się już do dużej ilości słońca, nagle przychodzą ponure i chłodne dni. Apatią nasz organizm reaguje na mniejszą dawkę światła i obniżenie temperatury. Pogoda, a szczególnie brak słońca, odpowiada za zmiany hormonalne w organizmie. W dużym stopniu to niedobór serotoniny powoduje obniżenie nastroju. Udowodniono, że u pacjentów cierpiących na depresję (niezależnie od aury) stężenie tego hormonu w mózgu jest dużo mniejsze, niż u ludzi zdrowych. Obniżenie wydzielania tejże substancji spowodowane jest brakiem słońca.

Innym hormonem odpowiedzialnym za apatię jest melatonina, odpowiedzialna za sen i czuwanie. Podczas snu, jej stężenie we krwi wzrasta, a o świcie maleje, bo ulega niemal całkowitemu rozkładowi pod wpływem światła słonecznego. W pochmurny dzień stężenie tego hormonu utrzymuje się w organizmie na wysokim poziomie, wtedy czujemy się senni, bez energii i najchętniej w ogóle nie wychodzilibyśmy z łóżka. Jest kilka sposobów, żeby poprawić sobie humor w ciemne, zimowe dni.

Stosuj odpowiednią dietę. Zima to najgorszy czas na diety odchudzające. Poziom serotoniny podnoszą produkty bogate w węglowodany takie jak makarony, czy ziemniaki, a także czekolada. Warto jednak pamiętać, że szybko zamieniają się tkankę tłuszczową. Nie bez znaczenia jest też tryptofan. Niewystarczająca ilość tego aminokwasu w diecie wpływa na spadek wytwarzanej serotoniny. Znajduje się on w mleku, żółtym serze, soi, bananach i rybach.

W zimowej diecie nie może zabraknąć też magnezu (kakao, orzechy, nasiona roślin strączkowych) i witamin z grupy B. I chociaż dieta jest ważna, jeśli pod przykrywką zimowego spadku nastroju, będziemy objadali się bez opamiętania, możemy mieć problemy z figurą, a to nie wpłynie pozytywnie na nasze samopoczucie. Zamiast od razu zjadać całą tabliczkę czekolady, sięgnij po 2 - 3 kostki.

Fototerapia. Ta metoda leczenia depresji jest już powszechnie stosowana w szpitalach w Niemczech, Norwegii i Szwecji. Coraz większą popularność zyskuje również w Polsce. Fototerapia polega na tym, aby w stronę twarzy skierować strumień intensywnego światła wytwarzanego przez specjalne lampy, które posiadają filtry chroniące oczy i skórę przed promieniowaniem ultrafioletowym. Sesja naświetlania powinna odbywać się codziennie i trwać około dwóch tygodni. Już po kilku dniach można liczyć na poprawę nastroju. Lampy kwarcowe popularne w solariach nie nadają się do fototerapii, gdyż emitują promienie UV.

Nie zapominaj o aktywności fizycznej. Chociaż zimą najchętniej nie wychodzilibyśmy z ciepłego domu, to jednak bardzo dobrze na poprawę samopoczucia wpływa aktywności fizyczna i dotlenianie się na świeżym powietrzu. Warto kupić karnet do fitness klubu, czy na basen. Poza tym nie zapominajmy o sportach zimowych, nartach, łyżwach, czy chociażby sankach z dziećmi. Dobrze zrobi nam kurs tańca: salsy, czy flamenco. Energiczna muzyka, ciepłe światło w sali ćwiczeń i ruch z pewnością pobudzą nas do życia.

Baw się kolorami. Kolory są nie bez znaczenia dla naszego samopoczucia. W szare jesienne i zimowe dni zamiast czerni warto włożyć coś kolorowego, szalik, rękawiczki, czy rajstopy. Można też pomyśleć o nowej aranżacji mieszkania, zmienić na bardziej energetyczne kolory ścian albo chociaż ustawić kolorowe dodatki: lampkę, koc, czy poduszki.

Rozwijaj pasje. Jeśli masz talent plastyczny, czy choćby zdolności manualne, zacznij chodzić na ceramikę, albo haftować kolorowe serwetki, czy robić na drutach. Twórczość jest bardzo przyjemna i pozytywnie nastraja do życia. Jeśli chciałaś nauczyć się nowego języka, zima jest dobrym czasem, żeby zacząć to robić. Długie wieczory sprzyjają powtarzaniu słówek, a widoczne efekty pracy poprawiają humor.

Doceń drobne przyjemności. Lepiej możemy się poczuć, kiedy zrobimy sobie staranny makijaż, wybierzemy się do kosmetyczki, zrobimy pachnącą olejkami kąpiel, czy chociażby usiądziemy na chwilę z ulubioną książką i kubkiem aromatycznej herbaty. Poszukaj pomocy u specjalisty. Może się jednak okazać, że w poprawie nastroju nie pomaga nam dieta, taniec cieszy na krótko i nie mamy siły myśleć o kolorach. Jeśli do zimowej słoty dochodzą problemy w życiu, może się okazać, że jesienna chandra przechodzi w depresję. Kiedy spadek nastroju trwa dłużej niż dwa, trzy tygodnie, powinno to być sygnałem do tego, żeby poszukać pomocy u psychologa.

Komentarze (4)