Sprzedawca jest ci winny grosik? Lepiej się z nim nie kłóć

Chyba każdy z nas chociaż raz słyszał w sklepie pytanie: "Czy mogę być pani/panu winna grosik?". Zdecydowana większość z nas reaguje na to twierdząco, jednak zdarza się, że nie wszystkim to odpowiada. W końcu w skali roku może uzbierać się całkiem niezła sumka. Nie zaszkodzi jednak wiedzieć, jakie mamy prawa i obowiązki, gdy robimy zakupy. W tym przypadku przepisy mogą nas nieco zaskoczyć.

Wybierając się na zakupy, trudno jest się nie skusić na coś spoza naszej listy. Coraz wyższe ceny często też utrudniają przewidywanie tego, ile faktycznie wydamy na produkty pierwszej potrzeby. Kiedy stajemy przy kasie, może nas czekać niemiła niespodzianka (i nie chodzi tutaj o niewystarczającą ilość pieniędzy w portfelu).

Jeśli sprzedawca nie będzie miał wydać nam reszty, a my nie będziemy w stanie zapłacić mu równo odliczonej kwoty, może odmówić nam sprzedaży produktów. W tym przypadku jednak musi mieć dobre argumenty. Inaczej grozi mu grzywna w wysokości nawet do 5 tys. złotych.

Zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kasjerzy nie są zobowiązani do wydawania nam reszty. W tym przypadku to swego rodzaj ich dobra wola. Co więcej, to właśnie kupujący jest zobowiązany do tego, by mieć należną kwotę za towar, który chce kupić.

Czytaj też: Pracują w dyskoncie. Ujawnili coś, o czym wielu klientów nie ma pojęcia

Sprzedawcy doskonale znają swoje prawa i obowiązki. Właśnie dlatego zdarza się, że odmawiają nam zakupów, gdy nie mogą wydać nam reszty.

Czytaj też: Płacisz w sklepie kartą? Nigdy nie odpowiadaj na to pytanie

Z pomocą jednak przychodzą płatności bezgotówkowe. Ich popularność znacznie wzrosła podczas pandemii. Wówczas wiele sklepów wywieszało informację, w której prosili klientów o płatność kartą.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl