Pracują w dyskoncie. Ujawnili coś, o czym wielu klientów nie ma pojęcia
Brytyjscy pracownicy sieci dyskontów Aldi zdradzili, jak naprawdę wygląda praca w tego typu sklepach. Okazuje się, że każdego z nich obowiązują sztywne normy dotyczące obsługi klientów oraz rozładunku towarów. Chodzi o czas i ilość.
22.02.2023 | aktual.: 22.02.2023 10:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kto nigdy nie pracował w handlu, ten może nie zdawać sobie sprawy, jak naprawdę wygląda codzienność sprzedawców. W największych sieciach obowiązują nieznane przeciętnemu klientowi normy dotyczące m.in. szybkości obsługi. Dotyczy to zwłaszcza dyskontów, które chcą sprzedawać dużo i w jak najkrótszym czasie.
Kasjerzy muszą się spieszyć
Byli i obecni pracownicy Aldi, zatrudnieni w brytyjskim oddziale firmy, postanowili uchylić rąbka tajemnicy. W dyskusji na łamach serwisu Reddit zdradzili, z czego mają być rozliczani kasjerzy i co, oprócz bezpośredniej obsługi klientów, należy do ich obowiązków. Przekazane przez nich informacje dotyczą wyłącznie sklepów w Wielkiej Brytanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pospieszna obsługa przy kasie ma być efektem wewnętrznych przepisów, które mówią o zeskanowaniu 48 produktów na minutę - w porównaniu z 23-25 w innych tego typu sklepach. Pracownicy mają być również rozliczani z czasu, jaki upłynie od skasowania ostatniej rzeczy do zapłaty - bez względu na jej formę.
Obowiązujące w dyskoncie normy mają być trudne do spełnienia, gdy w grę wchodzi gotówka. "Poszukiwanie odliczonej kwoty w portfelu działa na naszą niekorzyść" - oceniają. Pracownicy, których czasami pracuje tylko 2-3 na zmianie, mają być też rozliczani z odstępów czasowych między klientami.
Nie tylko obsługa
Z ich dyskusji wynika, że obowiązkiem kasjera jest także rozładunek towaru. "To od sześciu do ośmiu palet dziennie" - wyliczają. Na każdą ma przysługiwać tylko 30 minut. "Żeby pracować w handlu, naprawdę trzeba mieć krzepę" - twierdzi jeden z nich. Dostawy mają być realizowane aż cztery razy w tygodniu, co oznacza nieustanne zapełnianie półek.
Aby usprawnić funkcjonowanie sklepów, wiele sieci stawia na kasy samoobsługowe. To jednak nie zawsze dobre rozwiązanie, o czym świadczą kłopoty jednego z marketów Aldi w Niemczech. Serwis express.de podał niedawno, że w związku z dużą skalą kradzieży automaty mają zostać tam zlikwidowane. Sieć nie skomentowała tych doniesień.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!