Stanisław Dziwisz przez kilkadziesiąt lat był osobistym sekretarzem Jana Pawła II. Po śmierci papieża przeprowadził się do Krakowa i jednocześnie został jednym z czołowych duchownych w kraju.
Niedawno wyszły na jaw szokujące fakty z jego życia. Reporterzy TVN, w dokumencie "Don Stanislao", twierdzą, że Dziwisz przez wiele lat tuszował przestępstwa seksualne, których dopuszczało się wielu duchownych oraz przyjmował łapówki za organizowania prywatnych audiencji u papieża.
Obecnie w naszym kraju nazwisko Dziwisza zbudza wiele skrajnych emocji, ale już na Słowacji niekoniecznie. Rada miasta Ružomberok jednogłośnie przyjęła projekt nadania kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi tytułu honorowego obywatela. Ponadto Uniwersytet Katolicki w Ružomberok, z okazji 20. rocznicy powstania, odznaczył polskiego duchownego złotym medalem.
"Zdajemy sobie sprawę, że bez upadku komunizmu, do którego przyczynił się pontyfikat św. Jana Pawła II, nie byłoby wolności religijnej ani katolickiego uniwersytetu na Słowacji. W ten sposób chcieliśmy wyrazić Bogu wdzięczność za Księdza Kardynała jako jego najbliższego współpracownika, który towarzyszył mu z miłością i ofiarą w czynnej służbie przez dziesięciolecia" - wyjaśnił Jaroslav Demko, rektor uniwersytetu, który jest jednocześnie pierwszym katolickim uniwersytetem na Słowacji.
Co ciekawe polscy księża są z nim mocno związani od samego początku. W latach 2008-2014 rektorem był ks. Tadeusz Zasępa, kapłan archidiecezji częstochowskiej.
Marta Lempart o pomyśle referendum ws. aborcji. Aktywistka o słowach Andrzeja Dudy
