FitnessSterylizacja kobieca w Polsce to mit. Prawda o "turystyce sterylizacyjnej"

Sterylizacja kobieca w Polsce to mit. Prawda o "turystyce sterylizacyjnej"

Nieważne, ile mają lat, skąd pochodzą, ile zarabiają. Łączy je jedno: nie chcą mieć dzieci. W Polsce zabieg sterylizacji jest nielegalny, więc muszą wyjechać za granicę. W tamtejszych klinikach nawet pielęgniarki mówią po polsku. A turystyka sterylizacyjna kwitnie.

Sterylizacja kobieca w Polsce to mit. Prawda o "turystyce sterylizacyjnej"
Źródło zdjęć: © Pixabay.com

24.10.2018 | aktual.: 24.10.2018 11:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "sterylizacja w Polsce", żeby znaleźć na forum Kafeteria pytanie, gdzie wykonać zabieg, ile kosztuje i czy jest bezpieczny. Post został opublikowany we wrześniu 2012 roku, ostatnia odpowiedź pojawiła się w czerwcu 2018 roku. To pokazuje, że problem kobiecej sterylizacji istnieje od lat, jednak brakuje rzetelnych źródeł informacji. Kobiety, które chcą się poddać zabiegowi, muszą polegać na poradach lekarzy z prywatnych klinik i poleceniach koleżanek, które zdecydowały się wyjechać za granicę, by go przeprowadzić.

Temat "turystyki sterylizacyjnej" został poruszony w najnowszym numerze "Polityki". W Polsce ubezpłodnienie jest nielegalne. Zgodnie z art. 156 Kodeksu karnego pozbawienie człowieka zdolności płodzenia jest traktowane jak "ciężki uszczerbek na zdrowiu", za który grozi od roku do 10 lat więzienia. Choć przepis ten obowiązuje od lat, Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników nie robi nic, aby to zmienić. W kraju, w którym próbuje się odebrać kobietom prawo do "kompromisu aborcyjnego", nie powinno to dziwić. To w końcu nie pierwszy raz, gdy kobiety muszą udowadniać, że są zdolne decydować o własnym ciele.

Niemcy, Czechy i Słowacja to najpopularniejsze kierunki turystyki sterylizacyjnej, choć zabieg ubezpłodnienia legalny jest również w innych krajach. W Norwegii może go wykonać każda kobieta rodząca przez cesarskie cięcie, po uiszczeniu dodatkowej opłaty. W Estonii to standardowa procedura, refundowana dla kobiet po 40. roku życia.

Procedura wszędzie wygląda podobnie. W Prenzlau, niewielkim mieście położonym 60 km od Szczecina, nawet formularze dla pacjentek są dostępne w języku polskim. Pielęgniarki znają kilka polskich zwrotów, co znacząco ułatwia komunikację z pacjentkami z Polski. Agata Szczerbiak, dziennikarka "Polityki", przytoczyła historię Anki, której zabieg polecił lekarz. "Na parkingu stało mnóstwo samochodów z polskimi rejestracjami. Na około 20 kobiet tylko ja byłam na sterylizację, reszta na aborcję" – relacjonuje. Kosz zabiegu waha się od 500 do 800 euro, w zależności od kliniki i miasta.

Na sterylizację decydują się kobiety w różnym wieku, o różnym pochodzeniu, statusie materialnym, wykształceniu. Rozbieżność widać na forach internetowych i w zamkniętych grupach w mediach społecznościowych. Na sterylizację decydują się zarówno 25-letnie singielki, które nie chcą mieć dzieci, jak i matki kilkorga dzieci, które nie chcą rodzić kolejnych oraz kobiety, które ze względu na stan zdrowia (np. chorobę afektywną dwubiegunową z myślami samobójczymi) nie powinny mieć dzieci.

Sterylizację przeprowadza się w znieczuleniu ogólnym lub miejscowym. To najskuteczniejszy sposób antykoncepcji, polegający na przerwaniu drożności jajowodów. Cały zabieg trwa od 10 do 45 minut i nie ma wpływu na cykl menstruacyjny kobiety. Miesiączki są regularne, owulacja nie zostaje zatrzymana. Jajeczko naturalnie obumiera, gdy komórka jajkowa nie spotka się z plemnikiem po 24 godzinach od uwolnienia. Zabieg nie ma również wpływu na menopauzę, nie zmniejsza ani nie zwiększa libido. Przede wszystkim: jest skuteczny.

Najbardziej niebezpiecznym powikłaniem po sterylizacji jest ciąża pozamaciczna, do której najczęściej dochodzi u młodych pacjentek lub kobiet, u których zabieg nie był prawidłowo przeprowadzony. Większość i tak decyduje się poddać zabiegowi – komfort związany z życiem bez strachu przed nieplanowaną ciążą jest ważniejszy od ryzyka ciąży pozamacicznej.

Wygląda na to, że tak długo, jak Polki nie będą miały prawa do decydowania o swoim ciele, tak długo będą wyjeżdżać za granicę, by poddać się zabiegowi sterylizacji. Nic nie zapowiada upadku turystyki sterylizacyjnej. Wręcz przeciwnie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (4)