Stroje golfistek za skąpe? Amerykanie będą je karać za dekolt i spódniczki
Amerykański Związek Zrzeszający Zawodowe Golfistki (LPGA) zabrania im noszenia zbyt kusych spódnic, legginsów i koszulek bez kołnierzyków. Część z nich buntuje się, uważając, że w ten sposób cofa się je do średniowiecza. – To nie jest sport tylko dla starszych osób, ale dziewczyny czasem przesadzają – mówi nam Martyna Wierzba, zawodowa golfistka.
20.07.2017 | aktual.: 20.07.2017 18:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
USA żyje golfem, a dokładnie tym, co właśnie nim wstrząsnęło. Chodzi o zaostrzenie przepisów dotyczących stroju zawodniczek. Zdaniem LPGA, panie pokazują za dużo ciała i przyszedł czas, by to skończyć. Do wyrzucenia są tank-topy, koszulki z głębokimi dekoltami, spódniczki ledwo zasłaniające pupę i legginsy, traktowane jak zwykłe spodnie. Środowisko golfowe aż się zagotowało i mówi wprost: Przez was golf straci młodzieńczego ducha!
W sprawie zakrywania się po szyję dzwonię do Martyny Mierzwy, golfistki, która na zawodowstwo przeszła w 2013 r. i odnosi duże sukcesy (m.in. 5 razy zdobyła Mistrzostwo Polski Kobiet) – Generalnie zgadzam się z LPGA – mówi. – Nie uważam, by legginsy były odpowiednie do golfa, są zbyt ciasne i prześwitujące. Ale koszulki bez kołnierzyków powinny zostać. Nadają atletycznego looku – przekonuje Martyna. Jej zdaniem, golf nie może być archaiczny, bo straci na atrakcyjności wśród młodych ludzi. A oni też trenują i chcą zmienić oblicze sportu, przypisywanego statecznym panom w swetrach. – Byle nie popaść w skrajności – stwierdza golfistka. – Niektóre dziewczyny przesadzają. Schylą się i widać im pośladki, a z koszulek "wychodzą" im piersi. W żadnym sporcie to nie pomaga – wyjaśnia.
Według Mierzwy warto iść na kompromis – zostawić tank-topy, a legginsy zastąpić obcisłymi spodniami. Powrót do workowatych ubrań czy swetrów, jak przekonuje, byłby zbyt konserwatywny. – Myślę, że golfistki same sprowadziły na siebie ten zakaz - ocenia. A kiedy pytam, czy nie jest trochę tak, że golf jest bardziej eleganckim sportem niż np. tenis, Martyna się zgadza, ale jednocześnie apeluje, by zmieniać to spojrzenie. Z drugiej strony, warto też zachować umiar w jego unowocześnianiu.