Strzeż się psychopatów!
Potrafi oczarować swego rozmówcę w ciągu kilku minut. Kobiety łatwo ulegają jego nieodpartemu urokowi osobistemu. Często bywa człowiekiem sukcesu, konsekwentnie dążącym do celu. Jednak jego urok służy wyrachowaniu i manipulacji, relacje kończą się wykorzystaniem emocjonalnym i finansowym, zaś do celu dąży po trupach - czasem dosłownie.
24.05.2011 | aktual.: 22.05.2018 14:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Potrafi oczarować swego rozmówcę w ciągu kilku minut. Kobiety łatwo ulegają jego nieodpartemu urokowi osobistemu. Często bywa człowiekiem sukcesu, konsekwentnie dążącym do celu. Jednak jego urok służy wyrachowaniu i manipulacji, relacje kończą się wykorzystaniem emocjonalnym i finansowym, zaś do celu dąży po trupach - czasem dosłownie. Nie ma przy tym skrupułów ani poczucia winy. Nie potrafi współodczuwać. Kim jest psychopata?
W psychologii funkcjonuje kilka różnych określeń tego zaburzenia. Potocznie, choć w psychiatrii wraca się do tego określenia, najczęściej słyszymy o psychopatii. Zamiennie używa się też nazwy "socjopatia", a w terminologii diagnozy psychiatrycznej "osobowość nieprawidłowa", "osobowość aspołeczna" lub "osobowość dyssocjalna". W potocznym rozumieniu, psychopatię często kojarzymy z seryjnymi mordercami, popełniającymi odrażające zbrodnie. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy psychopaci są przestępcami, choć tych pierwszych jest najwięcej – w więzieniach.
Portret psychopaty
Robert Hare, amerykański psycholog, który poświęcił swą karierę badaniu psychopatii, wyróżnił dwanaście podstawowych symptomów psychopatii:
W sferze emocjonalno-interpersonalnej: - łatwość wysławiania się i powierzchowny urok
- egocentryzm i przesadne poczucie własnej wartości
- brak wyrzutów sumienia lub poczucia winy
- brak empatii
- skłonność do oszukiwania i manipulacji
- płytkość uczuć
W sferze społecznej: - impulsywność (szybkie podejmowanie działań bez przemyślenia)
- słaba kontrola zachowania
- potrzeba stymulacji (słabe tolerowanie nudy, potrzeba by "coś się działo")
- brak poczucia odpowiedzialności (np. notoryczne tworzenie zagrożenia na drodze)
- niepokojące zachowania w młodym wieku (np. drobne i większe przestępstwa, znęcanie się nad zwierzętami)
- antyspołeczne zachowania w wieku dorosłym
Kultura popularna pełna jest portretów psychopatów. Najbardziej znane filmowe postaci to na przykład seryjny morderca Hannibal Lecter z "Miczenia owiec", chciwy finansista Gordon Gekko z "Wall street" czy niezwykle ostatnio popularny główny bohater serialu "Dexter". Ten ostatni nie jest jednak do końca typowy. Dexter jest policyjnym laborantem, który po godzinach morduje z zimną krwią… innych psychopatów, którzy krzywdzą niewinnych ludzi. I choć ma cechy psychopaty, takie jak trudność w odczuwaniu emocji, nierozumienie norm społecznych i międzyludzkich czy brak empatii, to mimo wszystko nie jest "złym" człowiekiem. Nie ma wybujałego mniemania o sobie, dba o swoich najbliższych i potrafi kontrolować nawet swoje „mroczne impulsy”.
Psychopaci są wśród nas
Niektórzy psychologowie wyróżnili tak zwanych psychopatów odnoszących sukces ("successful psychopaths"). Są to osoby, które mimo swoich cech funkcjonują w miarę poprawnie w społeczeństwie i nie wchodzą w konflikt z prawem. Od psychopatów-kryminalistów odróżnia ich przede wszystkim sumienność. Potrafią stworzyć plan działania i dążą skutecznie do celu, przykładają się do swojej pracy, dzięki czemu często odnoszą sukcesy na polu zawodowym. Jednak relacje z nimi, czy to zawodowe, czy osobiste są dla reszty świata trudne i zazwyczaj bardzo krzywdzące.
Szefowa, która pod byle pretekstem wpada w furię, by równie nagle uspokoić się i niewzruszenie tłamsić swych podwładnych. Przyjaciel, który knuje intrygi i nieustannie kłamie, by dostać czego chce, jednocześnie skutecznie odgrywając ofiarę. Mąż, który w towarzystwie błyszczy i jest uwielbiany, a po przekroczeniu progu domu manipuluje emocjonalnie i z zimną krwią terroryzuje domowników. Są to osoby, o których możemy powiedzieć, że "wykańczają psychicznie". Czuć, że "coś jest nie tak", ale nie do końca wiadomo, o co chodzi.
Nie napawa optymizmem twierdzenie wielu (choć nie wszystkich) specjalistów, że jest to zaburzenie niemal niemożliwe do wyleczenia. Przede wszystkim dlatego, że sam potencjalny pacjent zazwyczaj nie widzi żadnego problemu. Mówi "taki już jestem, o co wam chodzi?". Nie dostrzega spustoszenia, jakie sieje, a jednym z podstawowych wymogów skutecznej psychoterapii jest chęć pacjenta do zmiany. Z drugiej strony pocieszyć może, że, jak twierdzą psychiatrzy, symptomy tracą na sile około 40-50 roku życia.
Na koniec jedna ważna uwaga: wiele osób przejawia kilka lub więcej z cech wymienionych w tekście, a nie są psychopatami. Psychopatia jest bardzo złożonym syndromem. Nie należy samemu stawiać diagnoz, od tego są specjaliści.
(jb/sr)