Blisko ludziSynek histeryzuje gdy wychodzę

Synek histeryzuje gdy wychodzę

Synek histeryzuje gdy wychodzę
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
14.01.2010 21:48, aktualizacja: 15.01.2010 15:56

Mój synek ma prawie 9 miesięcy i jest do mnie strasznie przywiązany. Problem pojawił się dwa tygodnie temu, kiedy wychodzę z pokoju, potrafi wtedy strasznie za mną płakać. Nie mogę wyjść z domu na zwykłe zakupy, jeśli on wie że wychodzę.

Mój synek ma prawie 9 miesięcy i jest do mnie strasznie przywiązany. Nic dziwnego skoro jestem na urlopie wychowawczym i spędzam z nim dosłownie 24h na dobę. Problem pojawił się dwa tygodnie temu, kiedy wychodzę z pokoju, potrafi wtedy strasznie za mną płakać. Nie mogę wyjść z domu na zwykłe zakupy, jeśli on wie że wychodzę. Wychodzę, gdy nie widzi wtedy tak nie rozpacza. Boję się, żeby nie stracił poczucia bezpieczeństwa kiedy tak robię. Czy to etap przejściowy? A może mój synek powinien spędzać więcej czasu z tatą?

Jeśli synek dużo czasu spędza z Panią, prawie wyłącznie z Panią, nie ma co się dziwić, że jest z Panią związany. Wiele maluszków jest tak silnie związanych z mamami, jak synek. Ne należy się tym zamartwiać, jednak trzeba zacząć wprowadzać inne osoby do jego otoczenia, należy go oswajać z innymi, poznawać z obcymi, zaprzyjaźniać z najbliższymi. Dziecko musi poszerzać kręgi poznawanych osób, nawiązywać kontakty, uczyć się społecznego funkcjonowania. Wolniutko, z wielką tolerancją dla wszystkich lęków, obaw i niechęci. Bardzo stopniowo i nic nigdy na siłę. W żadnym razie nie wolno znikać bez wiedzy malca, oszukiwać, że wychodzę do łazienki, a znikać za drzwiami, wychodzić do sklepu bez uprzedzenia, zostawiać z opiekunką, mimo protestów. Dziecko straci zaufanie, a odbudowanie go nie będzie łatwe. Nigdy oszustwa, zawsze prawda. Nawet jeśli dłużej ma trwać wychodzenie, czasem może trzeba będzie z czegoś zrezygnować, ale nigdy nie wolno dziecku mówić co innego, a robić coś zupełnie innego. Zdarza się, że dzieci
mają wręcz histeryczne potrzeby związane z kontaktem z mama bądź inną osoba. Jest to najczęściej chwilowe. Wraz z dorastaniem, nabierają większej pewności siebie, coraz lepiej funkcjonują społecznie i pozbywają się takich lęków. Oczywiście warto pomyśleć o częstszych kontaktach z tatą, warto zadbać o czas z nim spędzany. Babcia, ciocia też mogą wspierać Państwa i urozmaicać kontakty synka z innymi osobami. No i najważniejsze – proszę się tym wszystkim nie zamartwiać, bo z pewnością synek nauczy się z Panią rozstawać i nawet może zadziwi, gdy po czułym pożegnaniu poprosi, by nie wracała Pani szybko. Tak, tak, ten czas też nadejdzie. A teraz? Przede wszystkim spokój, spokój, spokój. On będzie najlepszym doradcą.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda