Blisko ludziSynek nie śpi w przedszkolu

Synek nie śpi w przedszkolu

Synek nie śpi w przedszkolu
Źródło zdjęć: © WP.PL
10.09.2008 13:47, aktualizacja: 16.09.2008 11:43

Jestem mamą czteroipółletniego jedynaka, który od roku chodzi do przedszkola. Nie słucha zakazów przedszkolanki i nie chce tam spać.

Jestem mamą czteroipółletniego jedynaka, który od roku chodzi do przedszkola. Już od ok. lutego 2008 wychowawczyni sporadycznie narzeka na jego nieposłuszeństwo. Pierwsze zastrzeżenie dotyczy zajęć plastycznych. Mój syn odmawia brania w nich udziału. Na moje pytanie, dlaczego nie rysuje, odpowiada, że po prostu tego nie lubi. Poza tym, gdy dzieci wychodzą na dwór - mimo że Pani na to nie pozwala, synek biega i czasem odłącza się od grupy. Nie słucha zakazów przedszkolanki i nie chce spać w przedszkolu, a ono nie jest przystosowane do dzieci, które nie śpią, więc wszystkie maja przynajmniej leżeć. Problem jest taki, że on nie sypia w ogóle w dzień od czasu jak skończył 2 lata, chyba to jest genetyczne, bo tata też potrzebuje mało snu. Mówiłam to Pani, a ona rozkłada ręce i mówi, że tylko on nie śpi, a inną dziewczynkę mama po prostu wcześniej zabiera. Byłam u psychologa i tam wyszło, że jest ruchliwy, pełen życia, ciekawski, ale nie ma ADHD i test wykazał, że rozwija się nawet nieco ponad normę, ale w
przedszkolu panie mówią, że nie uczestniczy w zajęciach, że się nie integruje z dziećmi, stwierdziły nawet że jest „samotnikiem” i robi na odwrót niż każą, a inne słuchają. Czy powinnam go karać w domu na złe zachowanie w przedszkolu? Wielokrotnie rozmawiałam z synkiem i nadal to robię, tłumaczyłam, pytałam, zabraniałam oglądania bajek. Za każdym razem przepraszał mnie i obiecywał poprawę, przepraszał również w przedszkolu i rzeczywiście ze skruchą to robił.

Jak widać, synek rozwija się prawidłowo. Jest uparciuchem, nie lubi rysować i niechętnie odpoczywa w przedszkolu, po obiedzie. Wiele dzieci zachowuje się podobnie. Nie lubią tzw. Leżakowania. Rozumiem, że takie zachowania dezorganizują przedszkolne życie i dla Pani nauczycielki, która ma dużą grupę pod opieką, stanowią problem. Nieposłuszeństwo jest rzeczywiście problemem i tutaj trzeba włożyć sporo pracy, by synek podporządkowywał się normom, zakazom, słuchał poleceń, respektował zasady…. Nie jestem zwolenniczką kar, zakazów, szczególnie, gdy są odroczone i dotyczą przeszłej sytuacji (synek wraca do domu i otrzymuje kary za zachowania w przedszkolu). Jeśli złe zachowanie dotyczy przedszkola, to i kara powinna tam wybrzmieć. Jeśli dotyczy domu to i tutaj kara. Jestem zwolenniczką nagradzania pozytywnych zachowań. Radzę spróbować nagradzać dobre zachowania, dobre dni w przedszkolu, a nie tylko czekać na te złe. Trzeba tłumaczyć, rozmawiać, rozmawiać i… być niezwykle konsekwentną we wszystkich krokach
wychowawczych. Synek musi zrozumieć i chcieć zaakceptować zmianę zachowania, a nie tylko mieć ją narzucona. Jeśli narzucamy coś, czego nie akceptuje, na chwilkę się zmienia (już Państwo tego doświadczyli) i stare zachowania wracają. Proszę nie zamartwiać się tą sytuacja, nie wpadać w panikę, ale spokojnie tłumaczyć synkowi i egzekwować na terenie domu to wszystko, czego powinien się nauczyć. Jestem pewna, że wraz z dorastaniem będzie lepiej podporządkowywała się normom, zakazom i zacznie być grzeczniejszym chłopcem.