Szczęście za trzy pięćdziesiąt

Nie znam dzieci, których ulubionymi zabawkami są te kupione za duże pieniądze. Owszem, cieszą i można do nich wracać, ale prawie nigdy nie zagnieżdżają się w sercach maluchów, jak te nietypowe, czasem bardzo drobne przedmioty.

Obraz

W deszczowy, jesienny dzień rodzice marzą o chwili dla siebie. Marzą, by dziecko choć na chwilę pobawiło się samo, kiedy oni będą mieli wreszcie czas na wypicie kawy, przeczytanie gazety czy chwilę w Internecie. Nam wreszcie udało się znaleźć na to sposób.

Obraz

Wcześniej próbowaliśmy wszystkiego: małe samochodziki na dwa dni zawładnęły wyobraźnią Jadźki, ale potem znowu zaczęła łazić za nami bez przerwy i prosić, żeby się z nią pobawić. Domek dla misiów też spełniał swoją rolę przez dobę, teraz stoi zapomniany, a misie wyglądają na jakieś takie obrażone. Ciastolina i farby czasem spełniają swoją rolę, ale raczej wymagają naszej współpracy. No nie dało się znaleźć niczego, po co można by sięgnąć w kryzysowym czasie: kiedy ma się ochotę na chwilę odpoczynku, rozmowę z przyjaciółmi czy pięciominutową drzemkę.

W drodze dedukcji jednak Tatka wymyślił sobie, że Jadźka lubi małe przedmioty, które można wkładać do różnych pudełek i pudełeczek, przesypywać i przenosić z miejsca na miejsce. W szczególności cenne dla Jadźki były wszelkiego rodzaju kuleczki, z którymi potrafiła się nie rozstawać nawet w nocy. A że nasze dziecko nie ma w zwyczaju brać do buzi niczego co niejadalne, znalazł więc i zakupił na aukcji internetowej sześćdziesiąt szklanych kulek za zawrotną sumę 3,50 zł. I to był strzał w dziesiątkę.

Od kiedy pan listonosz zapukał do nas z paczką, a Jadźka ją otworzyła, mamy w domu jakieś inne dziecko. Kulki są jej największą radością. Ma dla nich kilka toreb i pudełek, z których przekłada je cały czas i wkłada do następnych. Z kulkami można też robić inne rzeczy – można je wozić w wózku, można włożyć do wielkiej miski i zamieszać, a przede wszystkim można je gubić po całym mieszkaniu i znajdywać z wielką radością. A kiedy się popatrzy przez nie na światło, zobaczy się różne ciekawe i kolorowe rzeczy.

Kulki mogą także ze sobą rozmawiać. Sama w to nie wierzyłam, dopóki nie usłyszałam, jak moja córka trzyma jedną kulkę w lewej ręce, drugą w prawej i reżyseruje prawdziwe przedstawienie z kulkami w rolach głównych. Zielona pyta białej: która godzina, a ta odpowiada: nie, dziękuję. Potem obie idą spać do czerwonej kosmetyczki, żeby obudzić się za pięć sekund i zjechać po desce jak z prawdziwej zjeżdżalni.

Kiedy byłam w wieku Jagi i trochę starsza, uwielbiałam bawić się guzikami. Moja mama była krawcową, więc mieliśmy ich w domu naprawdę dużo. Kolorowe, idealne do różnorakich zabaw, były wyciągane przez rodziców wprawdzie w ostateczności, kiedy już nic nie dało się zrobić z krnąbrną córką, ale działały i to się liczyło. Ustawiałam je jedne na drugich, robiłam z nich mandale i turlałam po pokoju, aż wszystkie wpadły pod łóżko i tata musiał je z niezadowoleniem wyciągać długim kijem. Niedaleko więc pada jabłko od jabłoni, co można po raz kolejny powiedzieć z prawdziwym przekonaniem.

Nie znam dzieci, których ulubionymi zabawkami są te kupione za duże pieniądze. Owszem, cieszą i można do nich wracać, ale prawie nigdy nie zagnieżdżają się w sercach maluchów, jak te nietypowe, czasem bardzo drobne przedmioty. Znajomy Jasiek ma swoją dwucentymetrową rybę, bez której nigdzie się nie rusza, a zagubienie jej wnosi prawdziwy chaos i nerwice do rodzinnego domu naszych znajomych. Mała Basia ma swoją materiałową chusteczkę do nosa w różowe kwiatki. Służy za przytulankę, kocyk piknikowy dla lalek, kołderkę dla misia i daje wiele radości. A Zuza nie zniesie w swoim życiu nieobecności małego, czerwonego Zig Zaka McQueena.

I po co wydawać fortunę na zabawki dla dzieci, pytam się jako matka, która niejedno już widziała? Sterty plastiku leżą w dziecięcych pokojach, a one i tak bawią się tym, co najprostsze i najbardziej uniwersalne. Patyk, garnek z wodą, kolorowe kartki, potrafią spisać się dużo lepiej niż najpiękniejsza Barbie lub najnowszy model miniaturowego cadillaca. Oczywiście w miarę dorastania wymagania rosną. Za kilka lat Jadźka zamieni pewnie kulki na coś innego. Oby też za trzy pięćdziesiąt plus przesyłka.

Wybrane dla Ciebie

Zabrała głos w sprawie nocnej prohibicji. "To jest zabójstwo dla mózgu"
Zabrała głos w sprawie nocnej prohibicji. "To jest zabójstwo dla mózgu"
Najlepsza temperatura do snu. Tak podkręcisz metabolizm
Najlepsza temperatura do snu. Tak podkręcisz metabolizm
Znów zachwyciła kreacją. Postawiła na czerwień i ażurowe wzory
Znów zachwyciła kreacją. Postawiła na czerwień i ażurowe wzory
Już może wlatywać do domów. Pod żadnym pozorem nie dotykaj
Już może wlatywać do domów. Pod żadnym pozorem nie dotykaj
Nie miała objawów. Przy rutynowym badaniu prawda wyszła na jaw
Nie miała objawów. Przy rutynowym badaniu prawda wyszła na jaw
Olśniła w jesiennej stylizacji. Jej buty to prawdziwy hit
Olśniła w jesiennej stylizacji. Jej buty to prawdziwy hit
Witasz się tak z obcym psem? Dajesz mu komunikat "zrobię ci krzywdę"
Witasz się tak z obcym psem? Dajesz mu komunikat "zrobię ci krzywdę"
"Odesłany z sali operacyjnej". Miał przejść ryzykowny zabieg
"Odesłany z sali operacyjnej". Miał przejść ryzykowny zabieg
Grał w serialu "Siódme niebo". Nagranie żony złamało mu karierę
Grał w serialu "Siódme niebo". Nagranie żony złamało mu karierę
"Wstydziliśmy się". Dziś nie ukrywa, z jakich zabiegów korzysta
"Wstydziliśmy się". Dziś nie ukrywa, z jakich zabiegów korzysta
Wpływ skarpetek na zasypianie. Naukowcy przeprowadzili badania
Wpływ skarpetek na zasypianie. Naukowcy przeprowadzili badania
Nie używaj po terminie. Wiele osób nie ma pojęcia
Nie używaj po terminie. Wiele osób nie ma pojęcia