Blisko ludziModelka choruje na hirsutyzm. Pokazuje włosy na klatce piersiowej

Modelka choruje na hirsutyzm. Pokazuje włosy na klatce piersiowej

Modelka
Modelka
Źródło zdjęć: © Instagram
Marta Kutkowska
19.04.2021 11:39

Dzięki trendowi bodypositive na Instagramie można zobaczyć nie tylko perfekcyjnie ciała modelek, ale także prawdziwe dziewczyny i mankamenty ich sylwetek i skóry. Kanadyjska modelka Esther Calixte-Bea łamie kolejne tabu - pokazuje owłosienie na klatce piersiowej.

Hirsutyzm to zaburzenie, które objawia się nadmiernym owłosieniem w nietypowych dla kobiet obszarach ciała. Problem zazwyczaj pojawia się w okresie dojrzewania, ale niektóre panie borykają się z nim przez całe życie. Dla wielu chorych jest to powód do wstydu i kompleksów. Ta odważna modelka i artystka postanowiła udowodnić, że nawet z nadmiernym owłosieniem, można czuć się pięknie.

Trudna droga do samoakceptacji

Esther Calixte-Bea wspomina w wywiadzie dla brytyjskiego "Glamour", że problem z nadmiernym owłosieniem pojawił się u niej, gdy chodziła do liceum:

"W szkole średniej byłam bardzo nieśmiała i niepewna siebie. Podczas gdy inne dziewczyny miały piękne krągłości, ja byłam bardzo chuda. Dodatkowo całe moje ciało pokrywały włosy".

Dziewczyna zaczęła obsesyjnie walczyć z nadmiernym owłosieniem

"Miałam włosy w okolicach pępka i na klatce piersiowej. Nieważne, czy je goliłam, usuwałam woskiem, czy wyrywałam, zawsze odrastały silniejsze i grubsze".

Dużą rolę, w kształtowaniu samoakceptacji Esther, odegrała jej mama, która kazała jej codziennie powtarzać przed lustrem:

"Jestem śliczna, jestem piękna, jestem mądra". I modelka tak zaczęła myśleć. "To ze społeczeństwem jest coś nie tak, nie ze mną" - mówiła później.

Na studiach dziewczyna w końcu zrezygnowała z golenia

"Doszłam do wniosku, że to za bardzo wyczerpujące i postanowiłam dokładnie zakrywać newralgiczne miejsca. Nosiłam zabudowane bluzki i pilnowałam, żeby nikt nie zauważył nawet fragmentu mojej klatki piersiowej".

Okazało się, że remedium na jej problemy okazała się... sztuka. Dziewczyna postanowiła opowiedzieć o swoich uczuciach poprzez obrazy, a w końcu stworzyła serię fotografii "Lavender" inspirowanych jej własnymi doświadczeniami z nadmiernym owłosieniem:

"Ten projekt jest o owłosieniu i kobiecości. Miałam dość ukrywania się i katowania mojego ciała depilacją".

Teraz Esther Calixte-Bea z dumą prezentuje na Instagramie swoje ciało. Większość obserwujących gratuluje jej odwagi w przełamaniu tabu. Jednak znajdują się i tacy, którzy uważają, że to, co robi, jest niedopuszczalne. Artystka nie przejmuje się hejtem. Uważa, że jej ciało jest piękne, wydepilowane, czy nie.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także