Co jakiś czas w buszu tuż obok niewielkiego budynku obwołanego szpitalem, rozlegają się krzyki. To ciężarne kobiety, uwieszone na drzewach bambusowych, czekają na tę ostatnią chwilę, by urodzić swoje dziecko. - Natura pięknie wymyśliła te porody – opowiada Ewelina, która jako jedna z kilkunastu Polek pracowała jako położna w Afryce. Na jej oddział trafiały nie tylko kobiety, ale i zgwałcone dzieci. Wśród nich 6-letnia dziewczynka, którą zgwałcił dziadek.