Pierwszy dzień urlopu. Hotel przy plaży, piękne widoki. A za ścianą nowożeńcy, którzy głośno uprawiają seks. Albo płaczące dziecko, czy ujadający pies. Właściciele hotelu nie słyszą. Korzystają z uroków all inclusive, a wyrzuty sumienia, jeśli je mają, topią w darmowych drinkach.