- Władimir Putin w gruncie rzeczy gardzi kobietami. Istnieją dla niego tylko do celów wiadomych, a do polityki dopuszcza je w ostateczności – mówi Krystyna Kurczab-Redlich, wieloletnia korespondentka z Rosji, autorka książki "Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina". Temu podejściu prezydent dawał zresztą wyraz wielokrotnie – podczas wywiadów, konferencji prasowych czy obchodów Dnia Kobiet, a także w życiu prywatnym.