"Sama pojadę do Polski". Matka pięcioraczków nie przekonała męża

Losy rodziny pięcioraczków z Horyńca śledzą w internecie tysiące Polaków. Dominika i Vincent Clarke, rodzice dzieci, kilka miesięcy temu podjęli decyzję o przeprowadzeniu się razem z pociechami do Tajlandii. Choć na początku byli zachwyceni tym miejscem, mama pięcioraczków ujawniła w mediach społecznościowych, że myśli o powrocie.

Temat powrotu do Polski coraz częściej przewija się w rodzinnych rozmowach Clarków.

- Podejrzewam, że mi by było łatwiej mieszkać w Polsce pod wieloma względami - wyznała Dominika Clarke na profilu rodziny na Instagramie.

- Ale mąż nie chce wracać. Czasami się z nim kłócę i mówię, że w takim razie sama pojadę do Polski. Jednak wiecie jak to jest. Lepiej być we dwójkę niż samemu. On nie chce wracać do Polski, nie chce jechać do Anglii, nie chce w Niemczech, więc jesteśmy na wspólnym lądzie Tajlandia - powiedziała mama pięcioraczków.

- Tajlandia nie jest naszym krajem - stwierdziła także Dominika Clarke.

Tych słów nie wypowiedziała bez powodu. Razem z mężem intensywnie uczą się języka tajskiego, ponieważ to właśnie znajomość języka i co najmniej trzyletni pobyt na wyspie mogą otworzyć im drzwi do ubiegania się o rezydenturę.

Rodzinę Clarke czeka także niedługo przeprowadzka do innego domu. 27 grudnia zmienią swoje miejsce zamieszkania. Jak wyjawili, podpisali już jednak umowę na rok na wynajem nowej nieruchomości. Jak na razie nie stać ich na zakup własnego domu.

Dominika i Vincent Clarke wystawili na sprzedaż swój dom w Horyńcu-Zdroju na Podkarpaciu. Wystawiony za blisko dwa mln zł, nie może jednak znaleźć nabywcy.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.