Tak Joachim Brudziński wystąpił w Strasburgu. Eksperci od wizerunku komentują

Echa ostatniej debaty w Parlamencie Europejskiej nie milkną. Nie chodzi jednak o jej przebieg merytoryczny, a ubiór jednego z mówców. W internecie opublikowano zdjęcia Joachima Brudzińskiego, który pojawił się na wydarzeniu w nietypowym stroju. Ubiór eurodeputowanego wywołał lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Joachim Brudziński pojawił się na mównicy w Parlamencie Europejskim w rozpiętym swetrze z kołnierzykiem, luźnej marynarce w musztardowym kolorze oraz dżinsach. Jego nietrafiony strój skomentowała na Twitterze Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej".

Zobacz także: Tak gwiazda "PnŚ" ubrała się na ramówkę TVP. Krupińska miała na sobie ten zestaw już dawno temu

"Panie Pośle, czy nie mógłby pan nieco zadbać o strój? Reprezentuje pan Polskę na międzynarodowym forum" - napisała w poście.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie zostawił uwagi dziennikarki bez komentarza. "Nie kupię nowych garniturów, bo dbam o klimat" - stwierdził, nawiązując do głośnej sprawy zaleceń naukowców ws. ograniczeń w zakupach. Odniósł się także do uwag dotyczących marynarki, która według komentatorów stroju polityka miała być zamszowa.

Dominika Wielowieyska przyznała, że europoseł mógł wybrać garnitur, w którym występował już w Parlamencie Europejskim. Brudziński odpowiedział zdjęciem, na którym widać strój krytykowany przez media. "Moją lekko zmęczoną marynarkę lubię tak samo jak pani szef swoje zmęczone spodnie i gumowe klapki" - skwitował polityk.

Wizerunek Joachima Brudzińskiego w Parlamencie Europejskim ocenił Przemysław Gołębski, politolog, spin-doctor oraz ekspert od wizerunku. Zauważył, że rolą europosła jest reprezentowanie na arenie międzynarodowej nie tylko swojej partii, ale także całego kraju.

- Brudziński reprezentuje w PE całą Polskę. Jako ekspert od wizerunku oraz mieszkaniec Polski czuję niesmak, oglądając ten obrazek. Pokazuje brak szacunku wobec ludzi, których powinien reprezentować. Nie jest to strój casualowy, a zwykłe niedbalstwo o formę wystąpienia publicznego - mówi w rozmowie z WP Kobietą Przemysław Gołębski.

Zdaniem eksperta od wizerunku Brudziński udowadnia, że podchodzi lekceważąco do struktury Unii Europejskiej. Próbuje też przebić się wizerunkowo przez grupę innych polityków PiS-u i zwrócić uwagę Jarosława Kaczyńskiego.

- Kiedyś pierwszy po prezesie - dziś walczy o przetrwanie. Zazwyczaj politycy swój sprzeciw wobec UE wyrażają werbalnie. Europoseł nie może tego zrobić, dlatego postanowił ubrać się jak fleja, demonstrując lekceważący stosunek do Unii Europejskiej - dodaje Gołębski.

Zobacz także: Tak wystąpił w Strasburgu. "Mógłby pan nieco zadbać o strój?"

Inaczej na wystąpienie Joachima Brudzińskiego patrzy Karina Kosson, osobista stylistka Jarosława Kaczyńskiego. W rozmowie z WP Kobietą stwierdza, że motywacja polityka do wyboru stroju na debatę jest godna pochwały.

- Wypowiedź europosła Brudzińskiego dotycząca proekologicznego podejścia do ubioru bardzo mi się podobała. Jest bliska obecnym modowym trendom - komentuje.

Stylistka uważa, że reakcje dotyczące ubioru Brudzińskiego są przesadzone. - Myślę, że zbyt dużą wagę przywiązuje się do jego stroju, zamiast skupić się na jego mowie w Parlamencie Europejskim. Reakcje są więc moim zdaniem nieadekwatne do tego, co wydarzyło się podczas debaty - podkreśla Kosson, dodając, że każdy może mieć "gorszy dzień garderobiany".

- Daleka jestem od oceniania tego, w jakich ubraniach wystąpił europoseł w PE. Pewnie, gdyby mógł, to lepiej przemyślałby ten strój. Nie wiemy jednak, co działo się za kulisami jego przygotowań do wystąpienia - podsumowuje.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl