Tak wygląda seks "zetek". Ekspertka poleca brać przykład
Jak wynika z "Narodowego raportu o seksualności 2024" aż 46 proc. Polaków jest niezadowolonych ze swojego pożycia intymnego. Seksuolożka zachęca, by wziąć przykład z młodych. - Uogólniając, można powiedzieć, że zetki chcą uprawiać seks, który będzie jakościowy, a nie byle jaki - mówi Maja Kamińska.
W społeczeństwie w ostatnich latach wiele się zmienia. Wszystko przez to, że w dorosłość weszło pokolenie Z (urodzeni po 1995 roku), które ma inne priorytety niż poprzednicy. Widać to w życiu codziennym, na rynku pracy, ale i w łóżku.
- Mam wrażenie, że osoby z pokolenia Z wiedzą, że uprawianie seksu nie jest ich obowiązkiem, i potrafią zadbać o swoje granice. Uogólniając, można powiedzieć, że zetki chcą uprawiać seks, który będzie jakościowy, a nie byle jaki. Nie zgadzają się z tym, że to "małżeński obowiązek" i są ciekawe tego, jak urozmaicać życie seksualne, aby było jeszcze bardziej wartościowe - stwierdza w rozmowie z "Vogue" seksuolożka Maja Kamińska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzi popularny biznes. Mówi, co jest zmorą przedsiębiorców
To przeszkadza Polakom w uprawianiu seksu
Nie chodzi jednak tylko o sprawę stawiania granic i przedkładania ilości nad jakość. Jest wiele rzeczy, które negatywnie wpływają na pożycie intymne Polaków. 36 proc. ankietowanych deklaruje, że uprawia seks częściej niż raz w tygodniu, a 15 proc., że częściej niż raz w miesiącu. A co z całą resztą?
- Osoby zgłaszające się do mojego gabinetu często są bardzo zestresowane, przepracowane, nie dosypiają, nie dojadają albo jedzą mało wartościowe produkty, mają słabą kondycję fizyczną i doświadczają wielu napięć, z którymi nie dają sobie rady - mówi seksuolożka. - To wszystko wpływa na ich brak ochoty na seks. Po prostu po pracy i innych zajęciach wracają do domu i padają - wyjaśnia.
Na szczęście coraz więcej osób w sytuacji, gdy ogień w sypialni kompletnie gaśnie, zaczyna szukać pomocy. Trafiają na terapię dla par, do psychologów, seksuologów i innych ekspertów. Niestety nie umieją powiedzieć, co jest ich problemem. Dlatego dużą rolę w całym procesie odgrywa postawa specjalistów.
- Szkoląc przyszłych psychologów, uczulam, by dopytywać zawsze precyzyjnie, co to znaczy, że ktoś nie uprawia seksu - podkreśla seksuolożka w rozmowie z "Vogue". - Często się okazuje, że pary uprawiają seks, ale jest on na przykład oralny, a mimo to mówią, że seksu nie ma. Wciąż wydaje nam się, że prawdziwy stosunek seksualny to ten, który jest penetracją i kończy się orgazmem. To nie jest prawda - dodaje.
Przełamać rutynę
Maja Kamińska zwraca uwagę na to, że duży wpływ na nasze podejście do seksu ma to, co widzimy w filmach i serialach. Ludzie pełni wigoru i pasji rzucają się na siebie bez względu na porę dnia i nocy, nawet po ciężkim dniu. A większość aktywności erotycznych ma się odbywać wieczorem, najlepiej w łóżku i przy przygaszonym świetle.
- Trudno, żeby po całym dniu zajęć chciało nam się spontanicznie uprawiać seks wieczorem o 22.30. Mam też wrażenie, że strasznie przywiązaliśmy się do uprawiania seksu wieczorem, nocą w łóżku. Jeśli energię i ochotę mamy rano, to to zróbmy. Zmieńmy sypialnię na kuchnię. Spróbujmy przełamać rutynę - zachęca Maja Kamińska.
"Narodowy Raport o Seksualności 2024" został przygotowany na podstawie badania w grupie 1079 osób w wieku 18–65 lat, niezależnie od płci, miejsca zamieszkania i preferencji seksualnych, na zlecenie marki EasyToys. Dziewięciu na dziesięciu Polaków stwierdza, że seks jest dla nich ważny, w szczególności jeśli jest to dobry seks.
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl