Tak wygląda jego żona. Rzadko pokazują się razem

Choć Jacek Stachursky już kilka lat temu nieco zwolnił tempo, od czasu do czasu pojawia się na scenie, przypominając wielu osobom lata młodości. Niejedna pierwsza miłość rozkwitała na na szkolnej dyskotece w rytm "Zostańmy razem", a dla wielu kobiet w latach 90. ubrany w skórzaną kurtkę wokalista z lekko zachrypniętym głosem był ideałem mężczyzny.

W 2007 roku wziął udział w szóstej edycji "Tańca z gwiazdami", jednak z powodu kontuzji wycofał się po pierwszym odcinku. Nie zamierzał się jednak poddawać i - jak wyznał w tym samym roku w rozmowie z portalem kobieta.pl - "obiecałem Iwonie, swojej żonie, że nauczę się tańczyć. I słowa dotrzymam".

W kolejnych latach jego dokonania muzyczne przysłoniła metamorfoza - wokalista sporo schudł, a przez media przetoczyła się jego kontrowersyjna wypowiedź dotycząca żywienia się "energią słoneczną", co - jak sam podkreślał w wywiadach - zostało źle zrozumiane.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W 2013 roku został radnym w rodzinnym mieście Czechowicach-Dziedzicach, a w 2014 roku osiągnął świetny wynik w swoim okręgu wyborczym, obejmując mandat powiatowego radnego. Po czasie jednak zrezygnował, skupiając się na działalności artystycznej, a jego wierni fani mogą śledzić jego działania m.in. w mediach społecznościowych.

Wokalista wciąż pozostaje aktywny zawodowo, jednak jego najnowsze płyty i single przeszły bez większego echa. Od czasu do czasu przypomina o sobie na koncertach, na których wykonuje jednak hity sprzed lat.

Choć o swoim życiu prywatnym nigdy wiele nie mówił, Jacek Łaszczok-Stachursky od wielu lat jest szczęśliwym mężem poznanej w 1994 roku Iwony i ojcem urodzonego w 1995 roku syna Jacka Juniora. Jak informowało "Życie na gorąco", artysta poznał swoją żonę dzięki wysłaniu do firmy fonograficznej, w której pracowała kobieta, swojego singla "Taki jestem". Po kilku miesiącach para była już po ślubie.

W rozmowie z portalem kobieta.pl w 2007 roku wyznał, że najcenniejsze wartości, jak "honor, godność, chęć niesienia pomocy innym" wyniósł z domu i ma nadzieję, że uda mu się przekazać je synowi. Dodał też, że już wtedy chłopak był zdecydowanie bardziej zaradny i zorganizowany niż on w jego wieku. Stachursky przyznał też, że była to zasługa jego teścia, który spędzał z wnukiem sporo czasu.

We wspomnianym wywiadzie wyznał też, dlaczego nie przeprowadził się na stałe do stolicy i jak wygląda jego codzienne życie. "Żyjemy sobie fajnie, bez obciążeń, jakie mają artyści w stolicy, gdzie prowadzi się intensywne życie towarzyskie. Owszem, kiedy przygotowywałem się do «Tańca z gwiazdami», trzeba było ten czas jakoś wypełnić i wtedy bywałem tu i tam. Ale na co dzień potrzebuję stabilizacji i to właśnie mam" - podkreślał na łamach kobieta.pl.

O żonie wokalisty nie wiadomo zbyt wiele. Ze względu na karierę męża, kobieta miała zajmować się domem, o czym w kontrowersyjny sposób wypowiedział się sam wokalista w rozmowie z "Faktem". Przyznał, że to na jej barkach spoczywają domowe obowiązki.

- Żona sprząta, gotuje, prasuje, wynosi śmieci. Robi wszystko w domu, bo po prostu lubi to robić. Sama sobie radzi z tymi zajęciami. Ja jej w tym nie pomagam - chwalił się Stachursky i w rozmowie z dziennikiem dodał, że on zajmuje się kontrolowaniem. Swoją postawę tłumaczył wtedy uciążliwą rozpoznawalnością.

Rok wcześniej "Fakt" zachwycał się jednak wielką miłością pary, którą było widać za kulisami sopockiego festiwalu. Stachurski i jego żona mieli się często przytulać, więc najprawdopodobniej wspomniany podział obowiązków był ustalony wspólnie.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl