Tak zmieniały się stroje kąpielowe przez lata

Latem plaże przeżywają prawdziwe oblężenie. Kobiety w strojach kąpielowych, mężczyźni w samych spodenkach - gdyby widzieli nas ludzie średniowiecza, pewnie doznaliby szoku. Publiczne kąpiele uważano za niemoralne, a pływano jedynie nago.

Latem plaże przeżywają prawdziwe oblężenie. Kobiety w strojach kąpielowych, mężczyźni w samych spodenkach - gdyby widzieli nas ludzie średniowiecza, pewnie doznaliby szoku. Publiczne kąpiele uważano za niemoralne, a pływano jedynie nago.

Gdy w XVII wieku kąpiele w ciepłych źródłach zaczęły być coraz bardziej popularne, pojawiła się potrzeba odzienia. W uzdrowiskowych basenach obowiązywał specjalny dress code. Kobietom służyły lniane koszule, a mężczyznom - kalesony. Kuracjusze nie chcieli wystawiać swoich ciał na publiczny widok. Sto lat później amatorzy kąpieli przenieśli się nad morze. Nie używano strojów kąpielowych. Kąpieliska były podzielone na osobne strefy dla kobiet i mężczyzn. Kąpiele trwały bardzo krótko - do wody wchodzono prosto z kabin, w których się przebierano.

md/ WP Kobieta

Podział na części odszedł w niepamięć w XIX wieku. Plaże stały się dostępne dla wszystkich, przez co narodziła się potrzeba zakrycia swojego ciała. Pierwsze stroje kąpielowe różniły się od tych, jakie dziś znamy.

Kobiecy strój kąpielowy składał się z pantalonów (dłuższych spodni), długiej do kolan sukni z rękawami i pończoch. Nie mogło zabraknąć też butów - te wiązane były na łydce. Kostiumy były wykonane przeważnie z ciemnych materiałów. By uatrakcyjnić je, noszono też specjalne płaszcze kąpielowe, którymi można się było okryć po wyjściu z wody.

Podobnie jak w dzisiejszych czasach, plażowa moda zmieniała się z sezonu na sezon. Sukienki stawały się coraz krótsze, pojawiły się też dekolty. Niektóre stroje służyły do pływania, inne jedynie do spacerów brzegiem morza.

Stroje panów z dawnych lat kojarzą się najczęściej z kombinezonami w paski. Starano się, by kostiumy odróżniały się od codziennej bielizny. W miarę jak pływanie stawało się popularną dyscypliną sportową, wprowadzano kostium pływacki. Mężczyźni używali wełnianych strojów, kobiece zaś przypominały obcisłe trykoty.

Najsłynniejszą skandalistką tamtych lat stała się Annette Kellerman - pływaczka długodystansowa z Australii, która pojawiła się właśnie w takim stroju na jednej z bostońskich plaż. Kobietę aresztowano, ale już kilka lat później wszystkie zawodniczki mogły startować w podobnych strojach.

Moda na opalanie na początku XX wieku poskutkowała zwiększeniem wycięć w strojach kąpielowych. Głębokie dekolty na plecach inspirowane były tymi w sukniach wieczorowych. Niektóre stroje były wyjątkowo funkcjonalne - posiadały dodatkowy panel, który zakrywał lub odkrywał piersi, zależnie od miejsca, w jakim się kąpano.

W latach 40 obcisłe trykoty odeszły do lamusa. Stroje stały się luźniejsze i bardziej wzorzyste. Uzupełniały je plażowe koszulki.

Dwuczęściowy strój zaprezentował po raz pierwszy francuski kreator mody Louis Reard. Nazwa bikini wzięła się od niewielkiej wyspy położonej na Oceanie Spokojnym, gdzie w latach 50. trwały badania nad bombą atomową. Bikini miało wywołać wyjątkowo żywe reakcje.

Trudno było przekonać kobiety do noszenia tak wyjątkowo skąpych strojów. Nowy trend rozpropagowała aktorka Brigitte Bardot, która wystąpiła w bikini w filmie "I Bóg stworzył kobietę".

Lata mijały, a stroje kąpielowe były coraz bardziej śmiałe. Jeden z amerykańskich projektantów zaproponował nawet monokini, które składało się tylko z majtek z wysokim stanem i związanych na szyi paseczków.

Około 1974 roku pojawiły się pierwsze stringi. Największą popularność zdobyły w Brazylii. Podkreślały one kobiece pośladki, które są ważnym elementem kultury tego kraju. Na egzotycznych plażach kobiety zaczęły pojawiać się w stroju topless, czyli w samych majtkach.

Rosnący bum na wysportowane ciało rozpoczął trend na produkowanie jednoczęściowych kostiumów kąpielowych. Programy telewizyjne, jak choćby kultowy "Słoneczny patrol", tylko nakręcały miliony widzów do zakupu seksownego stroju. Dziś plaże wypełnione są po brzegi turystami w kolorowych kostiumach. Co jakiś czas powracają dawne trendy, jak choćby styl glamour.

Producenci potrafią nas wciąż zaskoczyć. Ostatnio furorę zrobiły C-stringi (wkładka w kształcie litery c, dzięki której nie ma śladów po paskach po opalaniu), a nawet słynne burkini, czyli strój kąpielowy dla muzułmanek.

md/ WP Kobieta