Tatusiu, mam ojczyma!

Nie obawiaj się utraty dziecka tylko dlatego, że w domu zamieszkał inny mężczyzna. Jeśli jesteś dobrym tatą, poświęcasz maluchowi czas, obdarzasz go uczuciem, nikt nie zajmie twojego miejsca.

Tatusiu, mam ojczyma!
Źródło zdjęć: © sxc.hu

23.03.2010 | aktual.: 08.04.2010 16:24

Informacja, że w życiu twojej partnerki pojawił się ktoś nowy, zazwyczaj budzi niepokój. Tymczasem według amerykańskich psychologów dzieci są szczęśliwsze w takiej sytuacji niż wtedy, gdy wychowuje je sama matka.

Nowy ma gorzej

Nie obawiaj się utraty dziecka tylko dlatego, że w domu zamieszkał inny mężczyzna. Jeśli jesteś dobrym tatą, poświęcasz maluchowi czas, obdarzasz go uczuciem, nikt nie zajmie twojego miejsca. W gorszej sytuacji jest nowy partner mamy twoich dzieci. Wziął na siebie świadomie ogromne zobowiązanie, a jego rola będzie raczej niewdzięczna.

Weekendowi tatusiowie są zazwyczaj dla dziecka ucieleśnieniem zalet. Z nimi młody człowiek niemal wyłącznie się bawi, dokazuje, odwiedza ciekawe miejsca. Raz w tygodniu, a nawet częściej, ale jednak według własnych potrzeb i ochoty, łatwiej być "fajnym". "Ten drugi" stanie się elementem mniej atrakcyjnej codzienności.

Poczucie winy

"Tatusiu, a Jurek nauczył mnie grać w szachy i pomógł zrobić zadanie z matmy", "Tato, a wujek Mirek to świetnie pływa", "A wiesz, byliśmy w kinie. Było super!". Kiedy twoje dziecko z entuzjazmem opowiada o kontaktach z ojczymem, może cię zakłóć w sercu. Nawet ostro! To normalne, ale ponieważ kochasz swoje dziecko, zdobądź się na dorosłą postawę. Nie daj odczuć, że jesteś zazdrosny. Nie wpędzaj malca w poczucie winy. Dla niego nowa sytuacja jest nieraz znacznie trudniejsza do zaakceptowania, niż dla rodziców.

Postaraj się dostrzec pozytywy tej sytuacji. Malec ma właściwą opiekę, kiedy ciebie nie ma obok. Naprawdę chciałbyś, by pod twoim wpływem przestał doceniać człowieka, który go współwychowuje? Nie obarczaj malucha swoimi frustracjami i podejrzeniami. To naturalne, że przyglądasz się bacznie temu nowemu, gdyż boisz się, by nie skrzywdził dziecka. Zarazem uważaj, żeby to twoje uprzedzenia nie stały się źródłem krzywdy i konfliktów.

Wiek ma znaczenie

Jeśli twoje malutkie jeszcze dziecko bardzo garnie się do ojczyma, nie obwiniaj za to partnerki, nie posądzaj otoczenia, że "buntuje malca przeciwko tobie". Im mniejsze dziecko zostaje z samotną mamą, tym bardziej garnie się do wszelkich, miłych facetów w jej otoczeniu. Maluszek ma też większą zdolność przywiązywania się i nieuzależniania swoich uczuć od więzów krwi.

Zdobycie serca starszego dziecka, zwłaszcza w wieku dojrzewania, to już nie lada wyczyn. Nawet najlepszy ojczym na świecie nieraz może usłyszeć bardzo przykre słowa, takie, na jakie wobec ciebie nastolatek nigdy by sobie nie pozwolił. Nie zapominaj, że nowy partner mamy twoich dzieci jest człowiekiem i jako taki zasługuje na szacunek, zatem rozsądny rodzic nie może akceptować, a tym bardziej pochwalać, niewłaściwego zachowania dziecka.

Kiedy interweniować?

Oczywiście zdarza się, że w najbliższym otoczeniu twojego dziecka pojawia się człowiek niewłaściwy, stanowiący dla niego zagrożenie. To może być ojczym, ale równie dobrze dziadek, instruktor narciarstwa, czy wujek. Bywa, że samotne kobiety nieświadomie stają się łupem mężczyzn o skłonnościach pedofilskich. Dzieci doświadczają także innych form przemocy, a ty nie możesz na to pozwolić. W takiej sytuacji interweniuj. Nigdy jednak nie rzucaj bezpodstawnych oskarżeń wobec niewinnego człowieka. Dziecko nigdy ci tego nie wybaczy.

Jeśli w życiu twojej byłej partnerki pojawił się odpowiedzialny mężczyzna, który zapewnia jej i dzieciom poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, powinieneś to docenić. Warto jednak porozmawiać z mamą twoich pociech, jeśli co jakiś czas wprowadza w życie twoich dzieci chaos, przedstawiając kolejnego wujka, tym razem "już na poważnie". Wasze dzieci sporo przeszły. Nowe rozstania i zawiedzione uczucia to najgorsze, co je może spotkać. Doceń zatem "dobrego ojczyma". Bez niego wcale nie będzie lepiej.

Źródło artykułu:WP Kobieta
macochaojczymdziecko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)