GwiazdyTaylor o śmierci Jacksona

Taylor o śmierci Jacksona

Taylor o śmierci Jacksona
Źródło zdjęć: © AP
29.06.2009 08:57, aktualizacja: 27.05.2010 13:38

Elizabeth Taylor w końcu wydała oświadczenie po śmierci swojego drogiego przyjaciela, Michaela Jacksona. W pierwszych dniach po tym, jak świat obiegła wiadomość o odejściu Króla Popu, legenda ekranu była w stanie szoku i nie chciała kontaktować się z mediami.

Elizabeth Taylor w końcu wydała oświadczenie po śmierci swojego drogiego przyjaciela, Michaela Jacksona. W pierwszych dniach po tym, jak świat obiegła wiadomość o odejściu Króla Popu, legenda ekranu była w stanie szoku i nie chciała kontaktować się z mediami.

Podobno zaraz po tym jak dostała telefon z tą informacją, aktorka zemdlała. Wymagana była interwencja lekarza. Jednak w końcu 77-letnia gwiazda zdecydowała się opowiedzieć o swojej stracie i wydała pełne emocji oświadczenie. Kiedy dowiedziała się o śmierci Jacksona, właśnie szykowała się do wyjazdu do Londynu na koncert artysty.

- Moje serce… mój umysł… są złamane. Kochałam Michaela całą duszą i nie potrafię wyobrazić sobie życia bez niego. Tyle nas łączyło, tak wspaniale bawiliśmy się razem. Pakowałam się właśnie do wyjazdu do Londynu, na pierwszy koncert jego nowej trasy, kiedy usłyszałam tę wiadomość. Wciąż nie mogę w to uwierzyć. To niemożliwe. Będzie na zawsze żył w moim sercu, ale to nie wystarczy. Moje życie wydaje się teraz puste. Chyba nikt nie wiedział, jak bardzo kochaliśmy się. To była najczystsza, pełna samoofiarowania miłość. Mój Boże! Będę za nim tęsknić. Wciąż nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ale pewnie z bożą pomocą… nauczę się. Będę wpatrywać się w jego fotografię, którą od niego dostałam, z dedykacją „Dla mojej prawdziwej miłości, Elizabeth, zawsze będę cię kochał”. Ja także będę zawsze go kochała.

Źródło artykułu:WP Kobieta