Te zachowania mogą zniszczyć twój związek. Pokazujemy pięć najgorszych
Nie daj się sprowokować
Gdy tętno wzrasta do ponad 100 uderzeń na minutę, twój organizm podpowiada ci dwa wyjścia: walkę lub ucieczkę. A takie tętno osiągasz podczas kłótni z partnerem. "Kiedy tak się dzieje, tracisz dostęp do przedniego płata mózgu, który daje umiejętności komunikacyjne. Więc dosłownie nie możesz mówić spójnie, nawet kiedy próbujesz", ostrzega Carrie Cole, terapeutka par. Wniosek jest prosty: trzeba przeczekać burzę i wrócić to tematu, gdy jesteście bardziej opanowani. Bo warto rozmawiać.
Nie obgaduj
Nie obgaduj swojego partnera z przyjaciółkami. Wiadomo, że każdy ma gorsze i lepsze dni, czasem trudno się powstrzymać przed wylewem złości. Ale nakręcanie się w niczym nie pomoże, wręcz przeciwnie. Zamiast tracić czas na obnażanie waszej prywatności, spróbuj dojrzale pogadać z mężem i znaleźć wspólne rozwiązanie.
Nie porównuj
Nawet jeśli twój eks był bardziej zabawny - w przeciwieństwie do twojego względnie cichego męża, a mąż koleżanki z kolei wydaje ci się o stokroć większym dżentelmenem: nie porównuj. Nie ma ideałów i pewnie też nie chciałabyś, żeby partner patrzył na ciebie przez pryzmat byłej dziewczyny. Poza tym twój eks i mąż koleżanki mają prawdopodobnie całą listę wad, o których już zapomniałaś (w przypadku byłego faceta) i o których nie masz pojęcia (jeśli chodzi o męża koleżanki).
Uspokój emocje
Badania wykazują, że kobiety znacznie częściej rozmawiają w sposób emocjonalny - mężczyźni częściej biorą sprawy na chłodno. Trudno jest wypracować porozumienie, gdy po dwóch spokojnych zdaniach nagle ponoszą cię nerwy: pewnie, że cię wkurzył, pewnie, że możesz mieć rację, ale tak do niczego się nie dojdzie. Lepiej odczekać aż emocje opadną i spróbować rozwiązać problem na spokojnie. A poza tym: naprawdę szkoda twoich nerwów.
Nie chowaj problemów pod dywan
I nie rezygnuj z trudnych rozmów. Problem będzie puchł, aż w końcu was przerośnie. Nie radzicie sobie? Warto skorzystać z porady terapeuty. "Badania donoszą, że przeciętnej parze sześć lat zajmuje decyzja o skorzystaniu z pomocy psychologa. W tym czasie toksyczna relacja może rozwinąć się tak mocno, że będzie trudna do naprawy" - mówi terapeutka Carrie Cole.
