Temat aborcji w Parlamencie Europejskim. "Nigdy więcej piekła kobiet!"
W środę o 16 w Parlamencie Europejskim odbyła się debata dotycząca zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Ogromna większość parlamentarzystów wsparła kobiety w walce o ich prawa. Jutro odbędzie się głosowanie w sprawie dalszych działań Parlamentu.
25.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 14:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Polsce kobiety wciąż wychodzą na ulice, walcząc o prawo do legalnej aborcji. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, z którego wynika, że przerywanie ciąży w przypadku uszkodzenia płodu jest niezgodne z konstytucją, w kraju rozpoczęły się protesty. Parlament Europejski zauważył problem i poświęcił mu kilkudziesięciominutową debatę.
"Salutujemy wam, jesteśmy po waszej stronie"
Helena Dalli, która przemawiała jako pierwsza nie kryła swojego oburzenia w związku z sytuacją w Polsce.
- Polska jest atakowana przez rządzącą partię – stwierdziła. Dodała też, że PiS zostanie pokonany. – Możecie próbować, ale nie wygracie z tłumem kobiet. Salutujemy wam, jesteśmy po waszej stronie. Nigdy więcej piekła kobiet! – dodała Dalli.
W podobnym tonie wypowiadały się inne eurodeputowane. Wiele z nich miało na sobie koszulki z błyskawicą – symbolem Strajku Kobiet.
- To całkowicie niedopuszczalne, by w XXI wieku prawa kobiet były atakowane – mówiła Iratxe Garcia Perez. – Musimy wesprzeć kobiety w Polsce i powiedzieć "nie". Nie możemy się zgodzić, by nasze córki miały mniejsze prawa niż my same.
Sylwia Spurek zwróciła uwagę, że po raz kolejny w Parlamencie Europejskim trzeba dyskutować o polskim rządzie.
- Nie mamy publicznych mediów ani praw kobiet. Każdego roku jesteśmy coraz dalej od Rzymu i innych krajów zachodnich (…) Możecie nam grozić, ale nie możecie zamknąć nam ust – mówiła eurodeputowana.
Joanna Wiśniewska broniła decyzji Trybunału Konstytucyjnego.
- Nie można było podjąć innej decyzji – stwierdziła. – Ludzie protestują teraz przeciwko samej konstytucji.
Zobacz również:
Z wypowiedzi Eugenii Rodriguez Palop wynika, że debata nie dotyczy tylko aborcji w Polsce.
- Tu chodzi o ograniczanie praw w Europie – powiedziała Palop. – Zmuszanie kobiet do tego, by wyjeżdżały za granicę, żeby dokonać aborcji, jest torturą. (…) Rząd wykorzystał pandemię. (…) To ostrzeżenie dla nas wszystkim. Takie ekstremalne prawo może zostać wprowadzone wszędzie.
Elżbieta Katarzyna Łukaszewska zwróciła z kolei uwagę na to, że ochronę życia powinno się zacząć od dbania o niepełnosprawnych.
- Musimy wspierać kobiety, które zdecydowały się urodzić niepełnosprawne dziecko – powiedziała.
Łukaszewska podkreśliła też rolę edukacji seksualnej, której w Polsce praktycznie nie ma. Po eurodeputowanej przemawiał Robert Biedroń.
- Gdyby to mężczyźni chcieli mieć aborcję, można by ją było mieć w każdym kiosku – stwierdził. Biedroń dodał też, że w Polsce mamy teraz prawdziwe piekło kobiet.
Większość wypowiadających się podkreślała swoje wsparcie dla kobiet w Polsce, potrzebę ochrony demokracji oraz praw człowieka, które nie są obecnie respektowane. W przeciwwadze do ich przemówień wystąpiły Beata Mazurek oraz Elżbieta Kruk. Ta pierwsze mówiła o konieczności ochrony życia, tak nienarodzonych dzieci, jak i osób starszych. Elżbieta Kruk podkreśliła z kolei, że debata toczy się między cywilizacją życia a cywilizacją śmierci.
Beata Kempa przywołała z kolei słowa papieża Jana Pawła II.
- Jan Paweł II powiedział, że ci, którzy zabijają swoje dzieci, są ludźmi bez przyszłości – mówiła. – Świat bez śmiechu dzieci byłby smutny. Nie możemy pozwolić na to, by dzieci były zabijane.