Będzie zdobił ogród nawet zimą. Prostsza alternatywa dla róży
Chcesz przyozdobić swój ogród? A może potrzebujesz wprowadzić trochę koloru podczas jesienno-zimowej aury? Istnieje kwiat, który potrafi przetrwać zimę i zdobić podwórko przez cały rok.
Pieris Japoński to krzew ozdobny, należący do rodziny wrzosowatych. Zazwyczaj kojarzony ze swoich zachwycających, czerwonych liści. Jednak to niejedyna jego odmiana.
Znajdziemy go w kilku rodzajach o przeróżnych kształtach i barwach. Najczęściej są one różowe, białe, zielone, a nawet potrafią być dwukolorowe. Co najważniejsze, jest długotrwały i potrafi stworzyć świetną kompozycję wraz z innymi roślinami. Kiedy większość z nich zatraciła już swój urok lub pozbyła się liści, on nadal dobrze się prezentuje.
W Polsce te odmiany potrafią urosnąć nawet do 2 metrów, jednak przeciętnie sięgają 1 metra wysokości. W okresie wiosennym zamieniają się w zwisające, dzwonkowate kształty, które wydzielają delikatnie pachnącą woń.
Wśród tych o czerwonych, skórzastych i błyszczących liściach znajdziemy "Forest Flame" i "Mountain Fire". Jeśli chodzi o odmianę "Flaming Silver" i "Red Mill", posiadają one również czerwone i skórzaste liście, które potrafią dodatkowo przebarwiać się na zielono wraz ze srebrnobiałymi pasami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"White Pearl" i "Cupido" posiadają zawsze zielone liście i dzwonkowate białe kwiaty. Natomiast "Variegata" i "Little Heath" poznamy po liściach z białymi obwódkami i delikatnie białymi i różowymi kwiatami w okresie kwitnięcia.
Jak dbać o Pieris Japoński?
Krzew, mimo że potrafi przetrwać jesienno-zimowe wahania temperatury, wymaga odpowiedniej pielęgnacji. W tym czasie warto zapewnić mu osłonę z agrowłókniny, gałązek iglastych lub ściółki z kory. Jeśli chodzi o jego umiejscowienie, to najlepiej rośnie w częściowo zacienionych obszarach i osłoniętych od wiatru.
Gleba, jaką powinniśmy mu zapewnić, to kwaśna i próchnicza. Istotną kwestią w jego uprawie jest także regularne nawadnianie. Ta roślina lubi dużą ilość wody, jednak nie możemy go przelać. Co więcej, warto na początku okresu wegetacyjnego użyć niewielkiej ilość nawozu do roślin wrzosowatych (około 50 g). Natomiast przycinanie najlepiej wykonać latem lub jesienią, pozbywając się wyschniętych i chorych części.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl