Teresa Skolimowska o śmierci córki Kamili. "Myśmy wszyscy nie zdążyli"
Kamila Skolimowska pierwszy wielki sukces osiągnęła, gdy miała zaledwie 14 lat. Wtedy wywalczyła złoty medal w mistrzostwach Polski seniorów. Przed 18. urodzinami wyjechała na igrzyska w Sydney, gdzie udało jej się zdobyć olimpijskie złoto. Sportsmenka zmarła przedwcześnie. Jej mama wspomina dziś wydarzenia sprzed lat.
Dramatyczne wiadomości o śmierci Kamili Skolimowskiej dotarły do Polski w lutym 2009 roku. 26-latka zmarła podczas zgrupowania w Portugalii. Podczas sekcji zwłok okazało się, że przyczyną śmierci młociarki był zator tętnicy płucnej i zawał serca. Kamila Skolimowska mogłaby żyć, gdyby lekarzom udało się zdiagnozować zakrzepicę wtedy, kiedy zaczęła ona dawać pierwsze objawy. Mama sportsmenki do dziś ma żal do siebie i do lekarzy, że nie udało im się uratować jej córki.
"Ta myśl nie daje mi spokoju"
- Myśmy wszyscy nie zdążyli. Ta myśl, że to była kwestia kilku dni, nie daje mi spokoju. Przecież po powrocie z Portugalii, z obozu, podczas którego zmarła, Kama miała położyć się do szpitala na kompleksowe badania. Wszystko było już załatwione, bo ona od dłuższego czasu czuła się źle – powiedziała Teresa Skolimowska w rozmowie z Vivą.
W Pekinie w 2008 roku zaczęły się pierwsze dolegliwości zdrowotne Kamili Skolimowskiej. Zemdlała za co lekarze obwinili smog. Narzekała też na ból biodra, drętwienie nogi, trudności z oddychaniem. Mimo objawów, lekarze rozkładali ręce, nie znali przyczyn tego stanu.
Na kompleksowe badanie Skolimowska miała się udać po powrocie z obozu w Portugalii, nie zdążyła. Podczas sekcji zwłok okazało się, że zator, który ją zabił, był prawdopodobnie drugim. Kolejny raz już nie miała tyle szczęścia.
Zakrzepica – czym jest?
Zakrzepica jest stanem, gdy w żyle powstaje zakrzep blokujący przepływ krwi. Przeważnie dotyczy ona kończyn dolnych.
Do stwierdzenia zakrzepicy lekarzowi często wystarcza jedynie wywiad oraz obejrzenie kończyn pacjenta. Jeśli jednak na tym etapie nie udaje się stwierdzić, co jest przyczyną dolegliwości, lekarz może zalecić specjalistyczne badanie USG. W wyjątkowych sytuacjach pacjentowi dożylnie podaje się kontrast, a następnie wykonuje się badanie RTG.