Tess Holliday: "Nie ma nic złego w byciu plus-size"

Kilka dni temu australijska modelka Stefania Ferrario rozpoczęła w sieci akcję #droptheplus (odrzuć plus), która ma uświadomić agencje modelingowe, że kobiety nie chcą być nazywane "plus-size" i mają dość kategoryzowania ich.

Obraz
Źródło zdjęć: © Instagram.com

/ 7Modelki nie chcą być kategoryzowane

Obraz
© Instagram

Kilka dni temu australijska modelka Stefania Ferrario rozpoczęła w sieci akcję #droptheplus (odrzuć plus), która ma uświadomić agencje modelingowe, że kobiety nie chcą być nazywane "plus-size" i mają dość kategoryzowania ich. - Jeśli masz rozmiar powyżej 34, to jesteś uważana za otyłą. To nie służy niczemu dobremu - pisze modelka.

Głos w tej sprawie zabrała teraz Tess Holliday. Brytyjka stała się dla wielu kobiet ikoną mody plus-size. Jak twierdzi, przypisywanie modelki do tej kategorii nie jest niczym obraźliwym.

- Te dziewczyny, które nie chcą być tak nazywane, są po prostu hipokrytkami. To ciekawe, że kobiety, które zarabiają na byciu plus-size, nie chcą być tak nazywane. To nic złego, mieć kilka dodatkowych kilogramów. Jest mnóstwo pań, które chciałyby pracować w dużych agencjach, tak jak one - mówi Holliday.

30-letnia Tess nosi ubrania w rozmiarze 48 i nie wstydzi się swoich pełnych kształtów. Jej konto na Instagramie śledzi ponad milion użytkowników. Od niedawna reprezentuje ją jedna z ważniejszych agencji na rynku - Milk Model Management. Pojawiała się w kampaniach takich marek jak H&M czy Asos.

md/ WP Kobieta

/ 7Modelki nie chcą być kategoryzowane

Obraz
© Instagram

Kilka dni temu australijska modelka Stefania Ferrario rozpoczęła w sieci akcję #droptheplus (odrzuć plus), która ma uświadomić agencje modelingowe, że kobiety nie chcą być nazywane "plus-size" i mają dość kategoryzowania ich. - Jeśli masz rozmiar powyżej 34, to jesteś uważana za otyłą. To nie służy niczemu dobremu - pisze modelka.

Głos w tej sprawie zabrała teraz Tess Holliday. Brytyjka stała się dla wielu kobiet ikoną mody plus-size. Jak twierdzi, przypisywanie modelki do tej kategorii nie jest niczym obraźliwym.

- Te dziewczyny, które nie chcą być tak nazywane, są po prostu hipokrytkami. To ciekawe, że kobiety, które zarabiają na byciu plus-size, nie chcą być tak nazywane. To nic złego, mieć kilka dodatkowych kilogramów. Jest mnóstwo pań, które chciałyby pracować w dużych agencjach, tak jak one - mówi Holliday.

30-letnia Tess nosi ubrania w rozmiarze 48 i nie wstydzi się swoich pełnych kształtów. Jej konto na Instagramie śledzi ponad milion użytkowników. Od niedawna reprezentuje ją jedna z ważniejszych agencji na rynku - Milk Model Management. Pojawiała się w kampaniach takich marek jak H&M czy Asos.

/ 7Modelki nie chcą być kategoryzowane

Obraz
© Instagram

Kilka dni temu australijska modelka Stefania Ferrario rozpoczęła w sieci akcję #droptheplus (odrzuć plus), która ma uświadomić agencje modelingowe, że kobiety nie chcą być nazywane "plus-size" i mają dość kategoryzowania ich. - Jeśli masz rozmiar powyżej 34, to jesteś uważana za otyłą. To nie służy niczemu dobremu - pisze modelka.

Głos w tej sprawie zabrała teraz Tess Holliday. Brytyjka stała się dla wielu kobiet ikoną mody plus-size. Jak twierdzi, przypisywanie modelki do tej kategorii nie jest niczym obraźliwym.

- Te dziewczyny, które nie chcą być tak nazywane, są po prostu hipokrytkami. To ciekawe, że kobiety, które zarabiają na byciu plus-size, nie chcą być tak nazywane. To nic złego, mieć kilka dodatkowych kilogramów. Jest mnóstwo pań, które chciałyby pracować w dużych agencjach, tak jak one - mówi Holliday.

30-letnia Tess nosi ubrania w rozmiarze 48 i nie wstydzi się swoich pełnych kształtów. Jej konto na Instagramie śledzi ponad milion użytkowników. Od niedawna reprezentuje ją jedna z ważniejszych agencji na rynku - Milk Model Management. Pojawiała się w kampaniach takich marek jak H&M czy Asos.

/ 7Modelki nie chcą być kategoryzowane

Obraz
© Instagram

Kilka dni temu australijska modelka Stefania Ferrario rozpoczęła w sieci akcję #droptheplus (odrzuć plus), która ma uświadomić agencje modelingowe, że kobiety nie chcą być nazywane "plus-size" i mają dość kategoryzowania ich. - Jeśli masz rozmiar powyżej 34, to jesteś uważana za otyłą. To nie służy niczemu dobremu - pisze modelka.

Głos w tej sprawie zabrała teraz Tess Holliday. Brytyjka stała się dla wielu kobiet ikoną mody plus-size. Jak twierdzi, przypisywanie modelki do tej kategorii nie jest niczym obraźliwym.

- Te dziewczyny, które nie chcą być tak nazywane, są po prostu hipokrytkami. To ciekawe, że kobiety, które zarabiają na byciu plus-size, nie chcą być tak nazywane. To nic złego, mieć kilka dodatkowych kilogramów. Jest mnóstwo pań, które chciałyby pracować w dużych agencjach, tak jak one - mówi Holliday.

30-letnia Tess nosi ubrania w rozmiarze 48 i nie wstydzi się swoich pełnych kształtów. Jej konto na Instagramie śledzi ponad milion użytkowników. Od niedawna reprezentuje ją jedna z ważniejszych agencji na rynku - Milk Model Management. Pojawiała się w kampaniach takich marek jak H&M czy Asos.

/ 7Modelki nie chcą być kategoryzowane

Obraz
© Instagram

Kilka dni temu australijska modelka Stefania Ferrario rozpoczęła w sieci akcję #droptheplus (odrzuć plus), która ma uświadomić agencje modelingowe, że kobiety nie chcą być nazywane "plus-size" i mają dość kategoryzowania ich. - Jeśli masz rozmiar powyżej 34, to jesteś uważana za otyłą. To nie służy niczemu dobremu - pisze modelka.

Głos w tej sprawie zabrała teraz Tess Holliday. Brytyjka stała się dla wielu kobiet ikoną mody plus-size. Jak twierdzi, przypisywanie modelki do tej kategorii nie jest niczym obraźliwym.

- Te dziewczyny, które nie chcą być tak nazywane, są po prostu hipokrytkami. To ciekawe, że kobiety, które zarabiają na byciu plus-size, nie chcą być tak nazywane. To nic złego, mieć kilka dodatkowych kilogramów. Jest mnóstwo pań, które chciałyby pracować w dużych agencjach, tak jak one - mówi Holliday.

30-letnia Tess nosi ubrania w rozmiarze 48 i nie wstydzi się swoich pełnych kształtów. Jej konto na Instagramie śledzi ponad milion użytkowników. Od niedawna reprezentuje ją jedna z ważniejszych agencji na rynku - Milk Model Management. Pojawiała się w kampaniach takich marek jak H&M czy Asos.

/ 7Modelki nie chcą być kategoryzowane

Obraz
© Instagram

Kilka dni temu australijska modelka Stefania Ferrario rozpoczęła w sieci akcję #droptheplus (odrzuć plus), która ma uświadomić agencje modelingowe, że kobiety nie chcą być nazywane "plus-size" i mają dość kategoryzowania ich. - Jeśli masz rozmiar powyżej 34, to jesteś uważana za otyłą. To nie służy niczemu dobremu - pisze modelka.

Głos w tej sprawie zabrała teraz Tess Holliday. Brytyjka stała się dla wielu kobiet ikoną mody plus-size. Jak twierdzi, przypisywanie modelki do tej kategorii nie jest niczym obraźliwym.

- Te dziewczyny, które nie chcą być tak nazywane, są po prostu hipokrytkami. To ciekawe, że kobiety, które zarabiają na byciu plus-size, nie chcą być tak nazywane. To nic złego, mieć kilka dodatkowych kilogramów. Jest mnóstwo pań, które chciałyby pracować w dużych agencjach, tak jak one - mówi Holliday.

30-letnia Tess nosi ubrania w rozmiarze 48 i nie wstydzi się swoich pełnych kształtów. Jej konto na Instagramie śledzi ponad milion użytkowników. Od niedawna reprezentuje ją jedna z ważniejszych agencji na rynku - Milk Model Management. Pojawiała się w kampaniach takich marek jak H&M czy Asos.

/ 7Modelki nie chcą być kategoryzowane

Obraz
© Instagram

Kilka dni temu australijska modelka Stefania Ferrario rozpoczęła w sieci akcję #droptheplus (odrzuć plus), która ma uświadomić agencje modelingowe, że kobiety nie chcą być nazywane "plus-size" i mają dość kategoryzowania ich. - Jeśli masz rozmiar powyżej 34, to jesteś uważana za otyłą. To nie służy niczemu dobremu - pisze modelka.

Głos w tej sprawie zabrała teraz Tess Holliday. Brytyjka stała się dla wielu kobiet ikoną mody plus-size. Jak twierdzi, przypisywanie modelki do tej kategorii nie jest niczym obraźliwym.

- Te dziewczyny, które nie chcą być tak nazywane, są po prostu hipokrytkami. To ciekawe, że kobiety, które zarabiają na byciu plus-size, nie chcą być tak nazywane. To nic złego, mieć kilka dodatkowych kilogramów. Jest mnóstwo pań, które chciałyby pracować w dużych agencjach, tak jak one - mówi Holliday.

30-letnia Tess nosi ubrania w rozmiarze 48 i nie wstydzi się swoich pełnych kształtów. Jej konto na Instagramie śledzi ponad milion użytkowników. Od niedawna reprezentuje ją jedna z ważniejszych agencji na rynku - Milk Model Management. Pojawiała się w kampaniach takich marek jak H&M czy Asos.

md/ WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów