TikTok wprowadza limit dla nieletnich. Psycholożka: To mało skuteczny sposób
Jedna z najpopularniejszych aplikacji wprowadzi w najbliższych tygodniach limit dzienny dla najmłodszych użytkowników. TikTok ograniczy nastolatkom czas spędzany na aplikacji do 60 minut, choć istnieje prosty sposób, aby to obejść. - Zabranianie czegokolwiek człowiekowi, który ma "naście" lat, jest naprawdę mało skutecznym sposobem - stwierdza dr Aleksandra Piotrowska.
Fenomen TikToka trwa w najlepsze, a jak się okazuje, aplikacja postanowiła podjąć kroki w związku z wielogodzinnym przebywaniem nastolatków w mediach społecznościowych. Już w najbliższych tygodniach TikTok wprowadzi limit dzienny dla osób poniżej 18. roku życia, który wyniesie 60 minut. Istnieje jednak pewne odstępstwo od tej zasady, ponieważ po wskazanym czasie młodzi użytkownicy będą zmuszeni wpisać jedynie ponownie swoje hasło, aby spędzić na TikToku kolejną godzinę.
TikTok wprowadza limit dla nieletnich
Wprowadzony limit dzienny może mieć jednak nie tyle znaczenie dla osób nastoletnich, co dla najmłodszych użytkowników TikToka, czyli uczniów pierwszych klas szkół podstawowych. Jeżeli hasło zostanie wymyślone przez rodziców bądź opiekunów, młodszy użytkownik faktycznie nie będzie mógł spędzić na TikToku więcej, niż godzinę.
Co więcej, TikTok wprowadza także dodatkowe ulepszenia dla rodziców, dzięki którym sami będą mogli zmieniać limity czasu, wyciszać powiadomienia oraz lepiej kontrolować treści, które zobaczy dziecko. Wszystko w związku z ulepszonym systemem filtrowania.
- Podejmując decyzję, jak długo pozwolić najmłodszym użytkownikom korzystać na co dzień z TikToka, bazowaliśmy na aktualnych badaniach akademickich, a dodatkowo współpracowaliśmy z ekspertami z Digital Wellness Lab w Boston Children's Hospital - tłumaczy Piotr Żaczko, przedstawiciel TikToka w Europie Środkowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Za małe usta, za grube uda. To, co widzą na Instagramie, wpędza je w kompleksy i stany depresyjne
Psycholożka: To mało skuteczny sposób
Dr Aleksandra Piotrowska, psycholożka dziecięca, stwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską, że rozwiązanie ze strony przedstawicieli TikToka może być nie do końca tak wspaniałe, jak nam się wydaje. Jej zdaniem aplikacja nie będzie w stanie zwalczyć problemu wielogodzinnego przebywania osób poniżej 18 roku życia w mediach społecznościowych.
- Jeżeli po godzinie przebywania na aplikacji następowałoby rozłączenie i blokada, byłabym temu zdecydowanie przeciwna. Uniemożliwianie i zabranianie czegokolwiek człowiekowi, który ma "naście" lat, jest naprawdę mało skutecznym sposobem, wywołującym u niego reakcję odwrotną do oczekiwanej - oznajmiła dr Piotrowska.
- W przypadku TikToka możemy doszukać się pozytywu, jakim jest chęć uświadamiania młodych ludzi, którzy nie patrzą na upływ czasu i nie mają świadomości, ile spędzają w mediach społecznościowych. Ewentualne wpisanie hasła nie będzie dla nich wielkim wysiłkiem, a może cokolwiek zdziała - dodała psycholożka.
Dr Aleksandra Piotrowska zaznaczyła jednak, że "jeśli chodzi o nakłonienie nastolatków, aby nie korzystali tak dużo z mediów społecznościowych, nie sądzi, żeby to pomogło".
- Wydaje mi się, że dziś jest to już na takim etapie, że musi upłynąć sporo czasu, utrudnić jakoś życie i doprowadzić do poważnego uzależnienia, aby korzystanie z sieci zostało uznane za zagrożenie dla rozwoju osób nastoletnich - podsumowała w rozmowie z WP.
Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zobacz także: Matki śledzą dzieci w sieci. Prawda jest wstrząsająca
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.