"Kłamała, narobiła intryg". To ona stoi za "Moją i twoją nadzieją"

Katarzynę Kanclerz nazywano "żelazną damą" polskiej branży muzycznej. W latach 90. była managerką zespołu Hey i to ona "zamówiła" u gitarzysty grupy Piotra Banacha "Moją i twoją nadzieję" - utwór, który ponownie został hymnem powodzian. "Gdyby nie zamówienie Kanclerz, tego utworu by nie było" - wspomina artysta.

Katarzyna Kanclerz była również menedżerką Mandaryny
Katarzyna Kanclerz była również menedżerką Mandaryny
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Micha�owski

24.09.2024 | aktual.: 24.09.2024 23:01

Lata 90. i początek lat 2000. należały w polskiej branży muzycznej do zespołu Hey, który został założony przez Piotra Banacha. To właśnie on zaprosił do współpracy wokalistkę Katarzynę Nosowską, która dziś jest żywą legendą.

"Moja i twoja nadzieja" na zamówienie

W 1993 roku zespół Hey stworzył piosenkę "Moja i twoja nadzieja" na swoją pierwszą płytę "Fire". O okolicznościach jej powstania opowiadał Piotr Banach w rozmowie z Plejadą.

- "Moja i twoja nadzieja" powstała na zamówienie. Podczas nagrań wparowała do studia podekscytowana Kaśka Kanclerz i powiedziała, że Jurek Owsiak szuka piosenki, która byłaby hymnem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zapytała, czy coś bym na tę okoliczność napisał. Siadłem więc z gitarą i dość szybko stworzyłem ten charakterystyczny, gitarowy riff. Napisałem też tekst o matkach kochających swoje dzieci, ale był bardzo dosłowny i banalny. Gdyby nie zamówienie Kanclerz, tego utworu by nie było - mówił Piotr Banach.
Katarzyna Kanclerz
Katarzyna Kanclerz© AKPA

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cztery lata później piosenka stała się hymnem powodzian i w odświeżonej wersji trafiła na płytę cegiełkę, której pomysłodawcą był Andrzej Puczyński. "Zrzekliśmy się wtedy tantiem na rzecz powodzian. Nie brałem udziału w ponownych nagraniach, bo czułem się już mocno zmęczony i rozczarowany show-biznesem" - wspominał Banach.

Dziś, po 27 latach, utwór ponownie zjednoczył artystów, którzy w obliczu powodzi nagrali w radiowej Trójce "Moją i twoją nadzieję".

Trwa głosowanie w plebiscycie #Wszechmocne. Kliknij w baner poniżej, by oddać głos na swoją Wszechmocną!

Wszechmocne
Wszechmocne © WP

Katarzyna Kanclerz "kłamała i robiła intrygi"

Choć wspomniana przez Piotra Banacha Katarzyna Kanclerz przyczyniła się do popularności zespołu Hey, zdaniem założyciela zrobiła także wiele złego.

- Tuż przed wydaniem drugiej płyty "Ho!" zaproponowałem, byśmy założyli wytwórnię i działali według własnych zasad. Wtedy zespół dał się namówić Kaśce Kanclerz, ówczesnej menedżerce zespołu, by mnie usunąć, bo się buntuję i blokuję dalszą karierę. Oni na to przystali. Uniosłem się wtedy honorem i powiedziałem, że nie muszą mnie wyrzucać, sam odejdę - opowiadał Piotr Banach. Gdy rozniosła się wieść, że menedżerka chce się pozbyć lidera grupy, zareagowano pukaniem w czoło i komentowaniem, że to głupota.

Katarzyna Kanclerz postanowiła więc to odkręcić i namówić muzyka do pozostania w zespole. Do końca jednak ich relacje były burzliwe.

- Nikogo za rękę nie złapałem, ale Kaśka Kanclerz do dziś wzbudza we mnie ambiwalentne odczucia. Kłamała, narobiła mnóstwo intryg i nieprzyjemnych sytuacji. Z drugiej strony zapracowała na ten sukces i bez niej nie byłoby kariery Heya. Była ważną osobą, jednak z patologiczną skłonnością do kłamstwa, matactwa i snucia intryg - podsumował.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
katarzyna kanclerzheykatarzyna nosowska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)