To pierwszy taki duet w historii. Mama i córka podbijają niebo
Kapitan Holly Petitt i pierwszy oficer Keely Petitt mają za sobą pierwszy wspólny lot. Starsza z pań rozpoczęła karierę związaną z lotnictwem od razu po studiach. Lata później córka Holly postanowiła pójść w jej ślady. Kobiety dołączyły do linii lotniczych Southwest Airlines.
Od czasu do czasu dzieci idą w zawodowe ślady swoich rodziców. Takie przypadki jednak zdarzają się dość rzadko - Holly i Keely Petitt zasiadły razem w kokpicie potężnej maszyny. Kobiety w tym zawodzie to wciąż niezbyt częsty widok. Taki duet to z kolei chyba jedyny przypadek w podniebnym świecie.
Zobacz też: Jest pilotką samolotów pasażerskich. "Zachęcam kobiety do tego, aby przełamały brak wiary w siebie"
Córka poszła w jej ślady. "To surrealistyczne!"
Holly Petitt rozpoczęła przygodę z lotnictwem od stanowiska stewardessy. Już w trakcie pracy zorientowała się, że bardziej ją interesuje kariera pilota. Kobieta godziła zdobywanie potrzebnych certyfikatów, z rolą mamy trójki małych dzieci - najstarsze miało wówczas niecałe cztery lata. Holly dopięła swego i zaczęła latać za sterami.
Kilkanaście lat później 14-letnia Keely przyznała, że fascynuje ją praca mamy i chciałaby pójść w jej ślady. W 2017 roku dziewczyna dostała się na lotniczy staż. Licencję zdobyła w 2019 roku. Przez trzy lata pracowała dla regionalnego przewoźnika, a w tym roku ponownie, już na normalnych warunkach, dołączyła do ekipy Southwest, z którą latała Holly.
"To było jak spełnienie marzeń" - przyznała Holly w rozmowie z "Travel+Leisure".
Kobiety otrzymały specjalne gratulacje od samych linii lotniczych.
"Gratulacje dla pierwszego oficera Keely i jej mamy, kapitana Holly. Panie stały się pierwszym w historii duetem pilotów matka/córka, który obsługuje wspólny lot w tej dużej amerykańskiej linii lotniczej. Tak cudownie widzieć miłość do latania przekazywaną następnemu pokoleniu!" - przeczytamy w oświadczeniu.
Razem w przestworzach
Choć przypadek mamy i córki Pettit jest ostatnimi czasy na pierwszych stronach wielu zagranicznych gazet, w historii lotnictwa możemy spotkać się z podobnymi historiami, jak np. bracia bliźniacy Alan i Alex. Mężczyźni właśnie zakończyli trening na symulatorach i wkrótce będą latać z Los Angeles i San Francisco. Póki co jednak nie odbywają tras razem.
"Nigdy nie lataliśmy razem zawodowo. Naszym celem jest to, aby jeden z nas awansował na kapitana i obsługiwał ten sam samolot, abyśmy mogli pilotować razem" - przyznał jeden z braci.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!