To tu "dzieje się" orgazm. Mało kto o tym wie
Orgazm u każdej osoby jest zupełnie innym uczuciem, a nawet jedna i ta sama osoba nie może podobno mieć dwóch takich samych orgazmów. Eksperci podkreślają, że nieprawdą jest, że istnieje podział orgazmów na łechtaczkowy i pochwowy. Orgazm jest tylko jeden. Różne mogą być jego drogi pobudzenia.
09.01.2023 | aktual.: 09.01.2023 22:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Większość osób twierdzi, że kiedy zbliżają się do orgazmu, czują, jakby mieli "wybuchnąć". Słowo "wybuchnąć" jest oczywiście metaforą, bo właśnie tak określany jest moment kulminacyjny w czasie stosunku seksualnego, po którym dochodzi następnie do uczucia ulgi. Nie każdy jednak zawsze osiąga orgazm. I nie, nie oznacza to, że takie osoby mają złe lub słabe życie seksualne. Wręcz przeciwnie — może być ono świetne.
Orgazm jest tylko jeden
Powszechna wiedza na temat orgazmu jest zazwyczaj taka: wiemy, czym jest i pewnie słyszeliśmy, jak się dzieli go na rodzaje. Mówi się, że u kobiet istnieją dwa orgazmy: pochwowy i łechtaczkowy — co nie jest prawdą. Fakt faktem, taki podział stworzył Sigmund Freud. Edukatorka seksualna Kasia Koczułap zaznacza jednak, że orgazm jest tylko jeden.
"Orgazm jest jeden, różne są tylko drogi pobudzenia. Reakcja orgazmiczna, jej etapy, są takie same dla każdego orgazmu. Podział orgazmów zapoczątkował Freud, który podzielił orgazm na łechtaczkowy (niedojrzały) i pochwowy (dojrzały), robiąc tym samym ogromną krzywdę kobietom, które po dziś dzień wierzą w ten mit, uważając siebie za niepełnowartościowe, jeśli nie mają orgazmów pochwowych. Zupełnie niepotrzebnie, bo to jest właśnie mit" - napisała Koczułap w odpowiedzi na pytania na stronie internetowej SEXEDPL.
Zobacz także: Przepytała z seksu 3 tysiące kobiet i 7 tysięcy mężczyzn. Wyniki jej badań wstrząsnęły Ameryką
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orgazm dzieje się w głowie
Orgazm, jaki by nie był, zawsze jest wartościowy. Co więcej, jak pisze Kasia Koczułap, nie musi być "efektem" stosunku seksualnego, bo można mieć go także (u osób z pochwą) od pobudzenia łechtaczki, pobudzenia sutków bądź od patrzenia sobie w oczy, bez dotyku. Nie można mieć również dwóch takich samych orgazmów. Zawsze będą inne.
"Orgazm dzieje się głównie w głowie" - możemy przeczytać na SEXEDPL.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.