ModaTomasz Jacyków - wymyślam innych ludzi

Tomasz Jacyków - wymyślam innych ludzi

Tomasz Jacyków - wymyślam innych ludzi
Źródło zdjęć: © AKPA
23.05.2007 11:19, aktualizacja: 29.05.2010 23:21

Tomasz Jacyków w świecie mody uchodzi za prawdziwą indywidualność. To jedyny w swoim rodzaju stylista, którego charakteryzuje niezwykły zmysł estetyczny i umiejętność kreowania trendów. Nie sposób przegapić go na ulicy, ale też nie sposób być obojętnym na jego opinie.

Tomasz Jacyków w świecie mody uchodzi za prawdziwą indywidualność. To jedyny w swoim rodzaju stylista, którego charakteryzuje niezwykły zmysł estetyczny i umiejętność kreowania trendów. Nie sposób przegapić go na ulicy, ale też nie sposób być obojętnym na jego opinie. Jacyków nie boi się wypowiadać konstruktywnych słów krytyki, a jego sądy celuje nie tylko trafność, ale też poczucie humoru i barwny język. Należy do nielicznej grupy artystów, którzy swoje stanowisko wobec panującej mody i ludzi przedstawiają otwarcie i szczerze.

Czym się zajmujesz?
Jestem stylistą i zajmuję się wymyślaniem innych ludzi, a przynajmniej ich zewnętrza. A poważnie, to zajmuję się doborem ubrań do sylwetek ludzkich. Obserwuję to, co jest modne i tych, którzy sugerują co z czym nosić. Zajmuje się też kreowaniem wizerunku znanych postaci, zarówno ze świata polityki i show-businessu. Doradzam panom, jaki dobrać krawat do koszuli, a paniom, jakie buty do sukienki.

Słyniesz ze swoich bezkompromisowych wypowiedzi...
Z zamiłowania jestem obserwatorem ruchu ulicznego, czyli tego, co dzieje się na ulicy i jak ta moda z wybiegów przekłada się na uliczny rynek.

I jak to wygląda?
Myślę, że przekłada się dość słabo, inaczej jest jeżeli chodzi o wąskie grupki społeczne tzw. elitki, tam nie jest źle. Bywając na różnego rodzaju bankietach widzę, że na przełomie ostatnich dwóch lat status quo tej grupy społecznej, która powinna wyznaczać tendencje i z której bierze się moda, bardzo się poprawiła.

Kto jest w takim razie wyznacznikiem mody?
Na przykład Joanna Horodyńska, Małgorzata Kożuchowska, Monika Olejnik i kilku panów np. Olivier Janiak, Robert Kupisz, Jarek Korniluk. Ubierają się oni tak, jak powinni ubierać się ludzie, którzy mają w sobie pasję mody.

A z kogo nie brać przykładu?
Na pewno wzorem do naśladowania nie jest to, czego nie potrafię zrozumieć. Zauważam coś, co w cywilizowanej Europie nie ma miejsca, mianowicie: skarpeta i sandał. Zazwyczaj jest to tania skarpeta i tani sandał, co niestety widać. Nie wiem skąd się to bierze... Przecież jak komuś jest zimno, to może założyć pełne buty, a jak gorąco - to po co skarpeta. Strasznie mi przykro, że jestem narażony na takie widoki.

Tylko panowie mają takie wpadki?
O nie, niebawem panie zdejmą nylony z nóg i zacznie się, jak co roku, historia zrogowaciałej pięty i krogulczych paznokci. Proszę Państwa, są pumeksy, nożyczki. Można dbać o stopy. Są one elementem nas samych i jeżeli są piękne, to miło.

Czemu w Polsce jest tak mało ludzi oryginalnie ubranych?
Tak mało ludzi ma swój styl, byt i ubiera się oryginalnie ponieważ jesteśmy narodem fałszywie wstydliwym. Nie można być w ciąży troszeczkę! Albo coś jest ekstrawaganckie i awangardowe, godzimy się z tym i akceptujemy, albo nie. Ludzie po prostu boją się zwrócić na siebie uwagę. Z jednej strony chcieliby, więc naśladują np. modną koleżankę, natomiast nie są w stanie przełamać się na tyle, aby wykrzesać coś z siebie, bo może ktoś zwróci na to uwagę, może zapyta „a czemu tak?”, a może spojrzy. A to niesie za sobą kolejne zachowania, ponieważ na to spojrzenie trzeba zareagować, tak przynajmniej wydaje się ludziom. Trzeba po prostu spojrzeniem wyrazić swój stosunek, można się po prostu uśmiechnąć. Wtedy taka osoba baranieje lub „odśmiecha się do nas” i jest milutko. Niestety, w Polsce wszyscy są źli i obrażeni. A jeżeli ktoś wygląda inaczej, natychmiast jest napiętnowany.