To ona towarzyszy Pachutowi w podróży. "Zastępczyni" Dody
Dariusz Pachut znajduje się obecnie w Ameryce Południowej, gdzie odbywa kolejną egzotyczną i nieco niebezpieczną podróż. To jeden z niewielu momentów, kiedy obok niego nie ma Dody. Zastąpił ją ktoś zupełnie inny.
Doda i Dariusz Pachut tworzą aktualnie jedną z najpopularniejszych par w polskim show-biznesie. Artystka przez długi czas poszukiwała prawdziwej miłości (biorąc nawet udział w programie poświęconym znalezieniu tego jedynego), jednak, jak się okazało, znalazła ją w najmniej oczekiwanym momencie. Dariusz Pachut pojawia się u jej boku nie tylko na wspólnych zdjęciach, ale także oficjalnych wydarzeniach. Ona nie towarzyszy mu jednak w wyprawie do Ameryki Południowej, gdzie sportowiec wybrał się w egzotyczną podróż.
Doda nie pojechała z Dariuszem Pachutem do Ameryki
Doda i Dariusz Pachut odbyli już razem m.in. wspólną podróż do Hiszpanii, Austrii oraz na Sri Lankę. Teraz są jednak oddzielnie, ponieważ Dariusz Pachut wybrał się właśnie w nieco niebezpieczną, egzotyczną podróż do Ameryki Południowej. I choć nie zabrał ze sobą swojej ukochanej, wziął jedną rzecz, która mu o niej przypomina. Co to takiego?
Sportowiec pokazał w jednej z instagramowych relacji, że zabrał ze sobą pluszową myszkę, a jak wiadomo, to właśnie tak mówi też pieszczotliwie na swoją ukochaną.
"I jak się myszce podoba Yumbilla?" - mogliśmy usłyszeć na InstaStory.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Dodzie puściły nerwy. Podsumowała związek z Pachutem
Gdzie jest Doda?
W połowie maja tego roku Doda udzieliła krótkiego wywiadu w kontekście śmierci męża Justyny Kowalczyk, Kacpra Tekieliego. To właśnie wtedy ujawniła, że jej ukochany wybiera się w czerwcu w niebezpieczną podróż, a ona musi pozostać w Polsce przez wzgląd na obowiązki zawodowe. W weekend wystąpi na scenie opolskiego festiwalu.
- Mój chłopak 1 czerwca wylatuje w bardzo niebezpieczną podróż. Będzie zdobywał najwyższe wodospady świata, których Polacy jeszcze nie zdobyli - mówiła w rozmowie z "Faktem".
- To jest koszmar dla mnie. W tej sytuacji nie powiem, żeby mi to dodawało otuchy czy żebym się z tego cieszyła. Szczerze mówiąc, jestem przerażona. Kiedy ja będę występowała w Opolu, on będzie zdobywał jeden z wodospadów w Peru - przyznała.
Zobacz także: Wyznał, co ich łączy. Padła mocna deklaracja
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.