Tragedia w Kołobrzegu. Mąż zmarłej 27‑latki jest zrozpaczony
Do szpitala w Kołobrzegu trafiła 27-letnia ciężarna. U kobiety niespodziewanie rozpoczęła się akcja porodowa. Niecałą dobę po porodzie stan Katarzyny drastycznie się pogorszył. Po 28 dniach zmarła. Tuż po porodzie poprosiła męża o jedną rzecz.
12.10.2023 | aktual.: 12.10.2023 15:05
Katarzyna wraz z mężem Pawłem od sześciu lat mieszkali i pracowali w Szwecji. Rok temu postanowili się pobrać, planowali założyć rodzinę. W lipcu 2023 roku wybrali się na wakacje do Polski. To właśnie wtedy nagle rozpoczęła się akcja porodowa ciężarnej. W ostatni dzień lipca kobieta trafiła do kołobrzeskiego szpitala. Mąż 27-latki nie może się pogodzić z tym, co wydarzyło się później.
Krwotok i przedwczesny poród
Paweł Kożuchowski, powiedział w programie "Interwencja", że jego żona zaczęła krwawić. Po kontakcie z lekarzem prowadzącym para pojechała do szpitala. W placówce medycznej 27-latka zaczęła rodzić, a o 4:40 mężczyźnie przyniesiono noworodka.
- Czekałem na żonę. Żona przyjechała uśmiechnięta. Rozmawialiśmy. Dali jej małego, nakarmiła go - opowiadał Paweł Kożuchowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niecałą dobę po narodzinach Kacperka, Katarzyna w ciężkim stanie zostaje przeniesiona na OIOM. Następnie operowano ją aż sześć razy. U kobiety zdiagnozowano niewydolność krążeniowo-oddechową.
- Tak długo krwawiła. Nie potrafili zatamować tych krwotoków przez około dwa tygodnie. Zostały dializowane jej nerki, które przestały funkcjonować. To trwało 28 dni. Doszło do marskości wątroby, zapalenia płuc i w efekcie zgonu. Młoda, zdrowa kobieta – zaznaczyła w programie Stanisława Kożuchowska, matka Pawła.
Po porodzie miała jedną prośbę
- Walczyła 28 dni, ale zbrakło jej sił. I tak naprawdę to nie wiem, do czego tam doszło - powiedział Paweł Kożuchowski.
Teściowa 27-latki zaznaczyła, że podczas porodu Katarzynie wykonano cesarskie cięcie. Kobieta podkreśliła, że nie ma niczego złego w takim zabiegu chirurgicznym, jeśli oczywiście jest prawidłowo wykonane.
- Z epikryzy wynika jasno, że podczas tego zabiegu została przecięta tętnica biodrowa oraz moczowody – powiedziała "Interwencji" Stanisława Kożuchowska.
Kiedy Katarzyna trafiła z porodówki na salę poporodową, poprosiła męża o jedną rzecz.
- Ostatnie słowa żony to: "Kocham cię". I chciała zdjęcia z małym, żebym jej zrobił. Potem już nie było z żoną kontaktu – dodał Paweł Kożuchowski.
Szpital nie komentuje. Sprawie przygląda się prokuratura
32-latek za wszelką cenę stara się poznać przyczynę śmierci żony. Przedstawicielka kołobrzeskiej placówki zaznaczyła, że sprawę bada prokuratura, a w szpitalu trwa postępowanie wewnętrzne, wyjaśniające.
Paweł Kożuchowski jest zdania, że za śmierć żony odpowiedzialny jest personel szpitala w Kołobrzegu. Prokuratura prowadzi w tej kwestii dochodzenie. Wyniki śledztwa są jeszcze nieznane. 32-latek liczy jednak, że śledczy wyjaśnią przyczynę zgonu jego ukochanej żony, a także wskażą, kto powinien odpowiedzieć za to zdarzenie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl