Trinny i Susannah latami radziły kobietom, jak się właściwie ubrać. "Coś poszło o krok za daleko"
Trinny Woodall oraz Susannah Constantine pochodzą z Wielkiej Brytanii. Jeszcze kilka lat temu ich autorskie programy o dobieraniu ubrań do sylwetki biły rekordy popularności. Dziś podobne "porady" i dosadne stwierdzenia budzą kontrowersje.
19.08.2022 | aktual.: 22.08.2022 09:16
Trinny i Susannah prowadziły kilka programów, których celem miało być uzmysłowienie kobietom, jak prawidłowo dobierać ubrania do swojej sylwetki. Znane stylistki objechały w tym celu m.in. Stany Zjednoczone oraz... Polskę. Oprócz formatów telewizyjnych duet stylistek ma na koncie kilka książek. I choć kiedyś porady Trinny i Susannah trafiały do milionów, dziś odbiór ich działalności z pewnością nie byłby aż tak pozytywny. Trudno uwierzyć, że takie "wskazówki" naprawdę zostały napisane przez kobiety dla kobiet.
"O krok za daleko"
Do jednej z książek Trinny Woodall i Susannah Constantine zajrzała niedawno autorka bloga "Przystanek Uroda". W mocnych słowach skomentowała to, co znajdziemy w poradnikach stylistek. Blogerka przyjrzała się bliżej pozycji z 2002 roku, która w polskojęzycznej wersji ukazała się w roku 2011.
"Autorki to kobiety, które w tamtym czasie były wielbione przez miliony osób na całym świecie. I nawet jeśli jest w tych opisach 'humor z jajem, z dystansem', to i tak chyba coś poszło o krok za daleko" - zauważyła we wpisie, który pojawił się na Instagramie.
Na fotografii widzimy fragment, w którym nie brakuje mało przyjemnych stwierdzeń. Całą stronę zapełniają bowiem "złote zasady" ubioru przy "grubych ramionach".
"Grube ramiona zawsze powinny być w długich rękawach. Krótkie rękawki przy grubych ramionach są absolutnie zabronione" - dowiadują się czytelniczki poradnika Trinny i Susannah.
To jednak jeden z łagodniejszych fragmentów publikacji.
Dziś to nie mieści się w głowie. "Złote porady" stylistek szokują
W udostępnionych przez blogerkę fragmentach znajdziemy też m.in. porady, jakie ubrania powinny zakładać kobiety, które są posiadaczkami niewielkiego biustu.
"Jeśli jesteś płaska jak deska, powinnaś nosić ubrania sięgające wysoko pod szyję" - oznajmiają Trinny i Susannah.
W tej samej książce dwie kobiety posługują się takimi terminami w odniesieniu do kobiecego ciała, jak "tłusta parówka", "gigantyczne cielsko".
"Jak możemy kochać swoje ciało, skoro dorastałyśmy, czytając takie porady?" - pyta blogerka.
W obecnych czasach coraz większym uznaniem cieszy się ruch body positive. W mediach społecznościowych rośnie liczba osób, które promują zdrowe podejście do ludzkiego ciała. Normalizacja różnych sylwetek, nieidealnej cery czy oznak starzenia się stoi w kontrze do wciąż przejawiającego się nacisku na wyidealizowany kanon piękna.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!