LudziePo 12 latach uciekła z zakonu. Zdradziła intymne szczegóły

Po 12 latach uciekła z zakonu. Zdradziła intymne szczegóły

Była zakonnica, która opuściła życie w klasztorze, zdecydowała się opowiedzieć o swoich doświadczeniach. W najnowszym wywiadzie zdradziła, jakie zasady panowały między siostrami zakonnymi i księżmi oraz co działo się w przypadku zbliżeń.

Była zakonnicą. Mówi o bliskości w klasztorze
Była zakonnicą. Mówi o bliskości w klasztorze
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Historię Beaty, która przez 12 lat była zakonnicą, opisał Onet. Kobieta opuściła zakon, następnie przeniosła się do Włoch i nie myśli o powrocie do Polski. Mówienie o przeszłości traktuje jako "część swojej terapii".

Była zakonnica zdradziła, że po śmierci ojca nie mogła w ciszy przeżyć jego straty, gdyż siostra przełożona zmusiła ją do pracy. "Nie dała mi nawet chwili na to, żebym mogła jakoś w ciszy i skupieniu pomodlić się za tatę, poradzić sobie z moim smutkiem (...) zamiast choćby pozwolić pojechać do mamy, zadzwonić do bliskich, to przelało szalę mojej goryczy i rozczarowania". Po ucieczce z zakonu zdecydowała się głośno mówić, co działo się za jego murami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mówi o rygorze, który panował w zakonie

Beata przyznała, że dla wielu młodych kobiet wstąpienie do zakonu mogło być prawdziwym szokiem. Najczęściej do nowicjatu wstępowały dziewczyny, które miała po dwadzieścia parę lat.

"Klasztorne zasady były dla niektórych szokiem. Jest XXI w., one miały przecież wcześniej telefony, dostęp do internetu, miały znajomych, jakieś młodzieńcze zakochania, żyły wśród ludzi. A tu nagle każdy temat okazuje się 'tabu', myć można się jedynie szarym mydłem, rzęs pomalować nie wolno" - zaznaczyła Beata w rozmowie z Onetem.

Okazuje się, że zakonnice nie mogły nie mogły również mówić o sprawach intymnych. Beata zdradziła również, że wiele słów było zakazanych, a klasztorze nie można było porozmawiać nawet o podpaskach.

"Trudno na przykład, żebyśmy rozmawiały z przełożonymi o naszych potrzebach seksualnych, jeśli nie można było wypowiedzieć na głos nawet słowa 'podpaska'" - dodała.

Niektóre siostry zakochiwały się w księżach

Była zakonnica wyznała również, że gdy pojawiał się kapłan, który był poniżej 50. roku życia, chodził w świeckim ubraniu, a do tego dbał o swój wygląd, często któraś z zakonnic pragnęła z nim bliskości.

"Pamiętam młodą dziewczynę w trakcie nowicjatu. Była śliczna, miała piękne brązowe oczy, długie rzęsy... I ona bardzo często chodziła się spowiadać. A potem się okazało, że się z jednym księdzem w tym konfesjonale dotykali. Dziewczyna się zakochała, zwierzyła się rodzicom. I po miesiącu już jej w naszym zakonie nie było. A ksiądz spowiadał dalej. Nikt z nami o tej sytuacji nie rozmawiał, nie mówił jak radzić sobie z samotnością, potrzebą bycia kochaną. Nie oferował wsparcia w razie wątpliwości. Wbijano nam do głowy jedynie 'pracuj i miłuj Jezusa'. To miała być odpowiedź na wszystkie pytania" - zaznaczyła Beata.

Ale to nie wszystko. Była zakonnica opowiedziała również o sytuacji, gdy jeden z duchownych wykorzystywał seksualnie zakonnicę. Ksiądz wypytywał, czy jest dziewicą i czy lubi się dotykać w miejscach intymnych.

"Przerażona dziewczyna poszła z tym do starszej siostry i usłyszała, że nie wolno jej o tym nikomu mówić. Było za późno, bo już wszystkie wiedziałyśmy o tej sytuacji" - dodała kobieta.

Jeszcze gorsza okazała się kara dla młodej zakonnicy.

"(...) przełożona wprowadziła dla tej dziewczyny karę: nie wolno nam było się do niej przez miesiąc odezwać" - zdradziła.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Materiały WP
Materiały WP© Materiały własne

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (201)