GwiazdyUczestniczka "The Voice of Poland" chora na rdzeniowy zanik mięśni została mamą. Bała się o dziecko

Uczestniczka "The Voice of Poland" chora na rdzeniowy zanik mięśni została mamą. Bała się o dziecko

Paulina Gruszecka cierpi na rdzeniowy zanik mięśni. Choć skrycie marzyła o dziecko, to sądziła, że może przekazać maluchowi gen choroby. Gdy zaszła w ciążę, była pełna obaw.

Paulina Gruszecka
Paulina Gruszecka
Źródło zdjęć: © AKPA

24.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 23:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Śpiewające małżeństwo Paulina i Bartosz Gruszeccy zdobyli popularność dzięki udziałowi w wielu muzycznych programach telewizyjnych. Wystąpili między innymi w "The Voice of Poland", a w show "Śpiewajmy razem. All Together Now" doszli aż do finału. Od 15 lat są swoimi najlepszymi przyjaciółmi i życiowymi partnerami. Choroba Pauliny, czyli rdzeniowy zanik mięśni, jeszcze bardziej ich do siebie zbliża. Gruszeccy skrycie marzyli o dziecku, jednak zakładali, że rodzicielstwo nie jest dla nich. Byli przekonani, że schorzenie uniemożliwi im powiększenie rodziny.

Paulina i Bartek Gruszeccy zostali rodzicami

Paulina bardzo obawiała się reakcji swojego organizmu na zajście w ciążę. Na szczęście okazało się, że obawy nie były potrzebne, bo urodził im się piękny i zdrowy synek.

- Zawsze marzyłam, żeby zostać mamą. I się spełniło. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogę być w ciąży. Kiedy się dowiedzieliśmy, byliśmy w szoku, bo nie wiedzieliśmy, jak zmieni się nasze życie. Nie wiedzieliśmy, jak będę się czuła w ciąży, jak zareaguje mój organizm. Długi czas myśleliśmy, że w ogóle nie możemy mieć dziecka, bo jest zbyt duże ryzyko, że przekażę gen zaniku mięśni - wyznała w "Dzień dobry TVN" świeżo upieczona mama.

Gdy wokalistka nosiła pod sercem syna dowiedziała się, że jej obawy były zupełnie niepotrzebne. - W sytuacji, kiedy Bartek jest zdrowy, to nie ma prawdopodobieństwa, że dziecko zachoruje. Może być wyłącznie nosicielem, albo być zupełnie zdrowe - powiedziała Paulina.

Jej mąż Bartek przyznał, że na szczęście ciąża przebiegała bez szwanku. Przez dziewięć miesięcy oczekiwań na wymarzone dziecko, zdążyli nawet nagrać płytę.

- Staś jest zdrowy, jest książkowym bobasem. Pięknie się rozwija, jest cudowny. To nasze największe szczęście - powiedziała wzruszona Paulina.

Komentarze (1)