Jej córka głodowała w Powstaniu. "Przez 2 miesiące zjadła jajko"

1 sierpnia 2025 roku przypada 81. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Dramatyczne wydarzenia dotknęły nie tylko walczących, ale również ludność cywilną, w tym wielu znanych artystów. Wśród nich była aktorka Danuta Szaflarska, która w czasie powstania opiekowała się roczną córką.

SzaflarskaDanuta Szaflarska dołączyła do powstańców i przyjęła pseudonim "Młynarzówna"
Źródło zdjęć: © fot. Akpa

1 sierpnia 1944 roku w Warszawie rozpoczęło się Powstanie Warszawskie. Było to zbrojne wystąpienie mieszkańców stolicy przeciwko niemieckiemu okupantowi, które trwało 63 dni i kosztowało życie tysięcy ludzi. Powstańcy, ludzie z różnych środowisk i profesji, wykazali się niezwykłą odwagą, determinacją i patriotyzmem. Wśród nich byli także znani aktorzy, tacy jak Alina Janowska, Leon Niemczyk czy Danuta Szaflarska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sygnał, który każe zatrzymać się miastu. Co oznaczają syreny 1 sierpnia w godzinę "W"?

Pomagała w Powstaniu Warszawskim

Danuta Szaflarska w chwili wybuchu Powstania Warszawskiego miała 29 lat. Była już wtedy absolwentką szkoły aktorskiej. W 1939 roku ukończyła Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej imienia Aleksandra Zelwerowicza i rozpoczęła pracę w Teatrze Pohulance w Wilnie. Po agresji Niemiec na Związek Radziecki w 1941 roku wróciła do Warszawy, gdzie związała się z Teatrem Podziemnym Delegatury Rządu RP, działającym w konspiracji.

W połowie sierpnia 1944 roku oficjalnie dołączyła do powstańców i przyjęła pseudonim "Młynarzówna". Zaangażowała się w działalność artystyczną na rzecz walczących oraz mieszkańców Warszawy. W polowym teatrze występowała razem z takimi artystami jak Irena Kwiatkowska, Mieczysław Fogg czy Mira Zimińska, dodając otuchy i nadziei w trudnych chwilach walki. W momencie wybuchu powstania miała już ułożone życie rodzinne – była żoną pianisty Jana Ekiera i matką rocznej Marysi.

Przerażające wspomnienia sprzed lat

Danuta Szaflarska wspominała dramatyczny moment, kiedy pewnego razu do piwnicy wpadła bomba, raniąc i zabijając wiele osób. Sceny przypominały film akcji, jednak niestety była to brutalna rzeczywistość. Pomagała rannym, gdy nad głową huczały pociski. To, co się wtedy działo, było prawdziwym koszmarem.

"Bomba wpadła do piwnicy, zabiła osiem osób. Młody człowiek zalewa się krwią, szczęka oberwana. Sanitariuszka wpadła w histerię, jakaś pani zaczęła już modlitwę za konających. Były nosze. Mówię do Janka: Weź nosze. A on: Ja tu mam rzeczy, majątek znaczy się. Rzuć te rzeczy. Wychodzimy na podwórze. Młody człowiek już kona, niesiemy go. Ale umiera, nie ma rady, stracił mnóstwo krwi, ale jeszcze krzyczy: Zabierzcie mnie stąd, ja się boję. Popatrzyłam do góry, a tam samolot z karabinem. I kule lecą. Dałam dyla przez to podwórze na Jaworzyńską" – wyznała w biografii.

Wspominała również codzienne życie powstańców i cywilów. "Chodziło się po pszenicę do zakładów Haberbusch i Schiele zdobytych przez naszych chłopców. Szło się tam przez wąwóz spalonych domów. W tej scenerii na zburzonym podwórzu zobaczyłam kobietę przy prowizorycznej kuchni zbudowanej z osmalonych cegieł. Smażyła placki. Pomyślałam wtedy: Warszawa nie może zginąć" – podkreśliła.

W książce Agnieszka Cabały pt. "Artyści '44" opisywała: "Nie miałam nic dla dziecka. Żadnej kaszki, kropli mleka. Przez dwa miesiące Marysia zjadła jedno jajko. Naszym pożywieniem były wytłoczyny z maku, pewna kobieta dała mi suche skórki od chleba. Cóż to był za skarb. W Wydziale Architektury dostałam talerz zupy z soczewicy! Coś pysznego! Moje dziecko od śmierci głodowej uratował chyba dar Ziemka Karpińskiego. […] Dał mi puszkę z witaminami: "Weź, to dla dziecka!".

Warszawa była jej ukochanym miastem

Po kapitulacji powstania Danuta Szaflarska opuściła Warszawę wraz z ludnością cywilną. Trafiła do obozu przejściowego w Pruszkowie, a następnie dotarła do Krakowa. Do stolicy powróciła w 1949 roku i mieszkała tam aż do swojej śmierci w 2017 roku. Za wybitne zasługi dla kultury oraz osiągnięcia w pracy artystycznej została uhonorowana Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Klub Świadomej Konsumentki
Klub Świadomej Konsumentki © WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
Jak często powinniśmy się kąpać? Lekarka stawia sprawę jasno
Jak często powinniśmy się kąpać? Lekarka stawia sprawę jasno
Zajadasz się ziemniakami? Tak podane mogą ci zaszkodzić
Zajadasz się ziemniakami? Tak podane mogą ci zaszkodzić
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną
Leśnik zdążył to nagrać. "Tylko dla ludzi o mocnych nerwach"
Leśnik zdążył to nagrać. "Tylko dla ludzi o mocnych nerwach"
Tak wystroiła się do TVN-u. Mikroszorty to dopiero początek
Tak wystroiła się do TVN-u. Mikroszorty to dopiero początek
Jej dziadkowie mieszkali w Polsce. Tak brzmi jej prawdziwe nazwisko
Jej dziadkowie mieszkali w Polsce. Tak brzmi jej prawdziwe nazwisko
Rozwiodła się po 14 latach. "Najpierw się leży na podłodze"
Rozwiodła się po 14 latach. "Najpierw się leży na podłodze"
Jesienią zaleją ulice. "Krowia" kurtka w stylu Bołądź robi furorę
Jesienią zaleją ulice. "Krowia" kurtka w stylu Bołądź robi furorę
"Puszczę go w skarpetach". O relacji z byłym mężem mówi jednoznacznie
"Puszczę go w skarpetach". O relacji z byłym mężem mówi jednoznacznie
Masturdating robi furorę. Nie tylko single są zachwyceni
Masturdating robi furorę. Nie tylko single są zachwyceni
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Kobieta