Ukradł pompkę insulinową chorej dziewczynce. "Julcia jest dzielna"
Gdy rodzice mieli wyjechać z małą Julią na urlop, dziewczynka się źle poczuła. Trafiła do szpitala. Po badaniach okazało się, że poziom cukru we krwi został przekroczony niemal 7-krotnie.
26.01.2019 | aktual.: 27.01.2019 08:38
Historię Julii opisuje na swoich łamach gazeta "Fakt". Po diagnozie cukrzycy dziecko wymaga całodobowej opieki. Jej mama zrezygnowała z pracy, aby zająć się chorą córką, która nie może już chodzić do przedszkola.
W zeszłym miesiącu dziecko dostało od szpitala pompę insulinową z glukometrem. Dzięki niej, może mieć jedno wkłucie na trzy dni, zamiast 8 dziennie. 15 stycznia pompa została ukradziona przez 21-latka, który po zatrzymaniu przyznał się, że sprzedał urządzenie do lombardu. Dostał za nie 600 zł, które przeznaczył na pokrycie długów. Urządzenie kosztowało 15 tysięcy. Niestety, zostało równie szybko sprzedane przez lombard.
Julia potrzebuje nowej pompy, ale jej rodziców nie stać na to, żeby ją kupić. – Boli, najbardziej nie lubię wieczorem - mówi w rozmowie z "Faktem" o kłuciu bez urządzenia. - Uciekam wtedy do kąta, ale nie mam wyjścia.
– Za dużo na nas spadło w krótkim czasie - dodaje mama dziecka. - Od sierpnia schudłam 20 kg. Dobrze chociaż, że Julcia generalnie jest dzielna, bo bym się zupełnie rozsypała. Gdyby udało nam się kupić pompkę, a odzyskalibyśmy naszą, to jedną oddamy do szpitala, bo potrzeby są ogromne, a kolejki długie.
Aby pomóc Julii w zakupie nowej pompy, wpłać dowolną kwotę na konto Fundacji Faktu "Serce dla Dzieci" o numerze 44 1240 6292 1111 0010 7095 3236, tytuł przelewu "Pompa dla Julki".