Ukraińskie bransoletki robią furorę. "Ta stal jest w naszych sercach"
Na ten pomysł przystał sam Wołodomyr Zełenski. Prezydent Ukrainy wspiera działania platformy United24, która w wyjątkowo symboliczny sposób postanowiła zebrać fundusze dla dzielnej armii broniącej swoją ojczyznę przed wrogiem.
28.11.2022 | aktual.: 28.11.2022 18:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosyjska napaść na Ukrainę trwa nieprzerwanie od końca lutego. Różne organizacje poszukują sposobów, by wesprzeć walczących i zaopatrzyć Ukraińców w odpowiedni sprzęt, który pomoże w odparciu ataku wrogich wojsk. Platforma United24 postanowiła zorganizować zbiórkę pieniędzy na specjalistyczne drony morskie, które będą chronić południowe wybrzeże Ukrainy przed pociskami.
Zobacz też: Małżeństwo z Chersonia stawiało opór Rosjanom. Nazywali siebie "żołnierzami bez mundurów"
"To znak, że jesteśmy ze stali"
W ciągu ostatnich tygodni Ukraina jest ciągle bombardowana przez Rosję. W wyniku wojny została zniszczona huta Azowstal, Mariupol zaś nadal jest "pod butem" wroga. To właśnie mariupolskie fabryki, jeszcze przed najazdem Rosjan, odpowiadały za ponad 1/3 produkcji stali w Ukrainie. Właśnie z tego powodu sprzedawanie stalowych bransoletek ma wyjątkowo symboliczne znaczenie.
Na sznurku znajduje się niewielki prostokątny kawałek stalowej blaszki. Kiedy przyjrzymy się uważnie, zauważymy wygrawerowany na tym kawałku stali trójząb - herb Ukrainy. Jak podaje serwis Business Insider, każda z 10 tys. sztuk powstała z 5 g ostatniej przedwojennej partii stali z Azowstalu.
Nie bez znaczenia jest również materiał, z którego wykonano sam rzemyk bransoletki. Jest to specjalna linka używana przez ukraińskich żołnierzy. Niepozorny sznurek potrafi wytrzymać obciążenie do 250 kg.
- To nie jest zwykła bransoletka. To znak, że jesteśmy ze stali, że Azowstal jest w nas wszystkich. (...) Oczywiście to nie jest złoto ani srebro. Ale ta wojna toczy się o inne wartości. Złoto nie jest ważne. Ktoś może być bogaty, a i tak zginie. Ta stal jest w naszych sercach - tłumaczy w rozmowie z Business Insider Natasya z Kijowa.
To właśnie w podziemiach tej fabryki schronienie znaleźli obywatele miasta, uciekający przed rosyjskimi rakietami. Mieszkańcy Mariupola spędzili w podziemnych labiryntach ponad dwa miesiące.
- Dla nas ważne było, aby ostatnia przedwojenna partia stali z Azowstalu przeszła do historii i przyniosła korzyść krajowi i armii - wyznał właściciel huty.
Najpopularniejszy upominek w Ukrainie
Pierwsza seria bransoletek rozeszła się w mgnieniu oka. Organizatorom akcji wystarczyło zaledwie półtorej dnia, by zebrać 15 mln hrywien (ok. 1,8 mln zł). Obecnie w sprzedaży jest już kolejna partia. Została ona jednak wykonana już nie z resztki przedwojennej partii stali, a z 17-metrowych liter, które również powstały z azowstalskiej stali. Przez miesiąc litery znajdowały się w Kijowie pod największą flagą Ukrainy - tworzyły napis "Wierzę w Siły Zbrojne Ukrainy". Do tej pory sprzedano już ponad 45 tys. sztuk tej biżuterii (co daje nam kwotę ponad 8 mln zł).
Stalowe bransoletki stały się jednym z najpopularniejszych upominków w Ukrainie. Za jedną sztukę zapłacimy 1500 hrywien, czyli około 180 złotych. Zysk z ich sprzedaży idzie na dozbrajanie Ukrainy, aby żołnierze mogli bronić granic. W tym mają właśnie pomóc specjalistyczne drony, które zostaną zakupione z funduszy zebranych poprzez sprzedaż tej wyjątkowej biżuterii.
Zobacz także
Flota dronów morskich na wagę złota
Na temat samej akcji wypowiedział się dla Buisness Insider wicepremier i minister transformacji cyfrowej Ukrainy Mychajło Fedorow. Polityk zauważył, że Ukraińcy wciąż walczą i robią wszystko, aby wrogie wojska wycofały się z nieswojego terytorium. W trakcie wojny Azowstal stał się dla wszystkich symbolem ukraińskiej siły i odwagi. Z tego względu tym bardziej wzmacnia się wydźwięk akcji z bransoletkami. Ich sprzedaż dodatkowo wspomoże ukraińską flotę dronów morskich.
- Będzie ona chronić południowe granice Ukrainy i spokojne miasta przed pociskami. Rosyjskie siły aktywnie wykorzystują swoje okręty na Morzu Czarnym do atakowania Ukrainy za pomocą potężnych pocisków cruise. Flota dronów morskich pomoże ponadto odblokować korytarz morski dla statków cywilnych, które przewożą zboże dla całego świata - tłumaczy wicepremier Fedorow.
Przetopienie surowca na bransoletki w symboliczny sposób zapisze się na kartach tego trudnego kawałka historii. Obydwie mariupolskie fabryki zostały zniszczone.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl