W PRL‑u była w każdym domu. Maść nadal można kupić
Jeżeli zapytamy się o nią naszych rodziców i dziadków, od razu dostaniemy całą listę jej zalet. Maść tygrysia miała wiele właściwości i znajdowała zastosowanie przy różnych dolegliwościach.
Dziś w sieci znajdziemy wiele przykładów na wieloetapową pielęgnację skóry. Jeszcze nie tak dawno temu jeden kosmetyk mógł mieć wiele zaskakujących zastosowań. Nie inaczej było w przypadku tej jednej maści, która w PRL-u gościła w kosmetyczce każdej kobiety. Była tak pożyteczna, że nigdy nie mogło jej zabraknąć w domowych zapasach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To jest hit". Testujemy serum dla świeżej skóry. Zobacz recenzję
Złoty środek. Ten produkt zachwalali wszyscy
Może już część czytelników się domyśliła, że tym produktem, o którym krążą legendy, jest maść tygrysia, bazująca na naturalnych składnikach. W jej składzie znajdziemy m.in. kamforę, mentol, a także kilka olejków (goździkowy, kajeputowy i cynamonowy) oraz miętę pieprzową. W PRL-u mogliśmy zakupić dwie wersje maści: białą i czerwoną (o silnych właściwościach rozgrzewających).
Do czego używaliśmy maści tygrysiej? Przynosiła ukojenie przy bólach stawowo-kostnych, a także mięśniowych oraz tych pojawiających się w wyniku stłuczeń, skręceń czy zwichnięć. Z tego też względu gościła w apteczkach osób, które regularnie uprawiały sport.
To jednak dopiero początek listy. Specyfik przydawał się w przypadku migrenowych bólów głowy, przy przeziębieniach, a nawet w przypadku bólów reumatycznych oraz bolesnych miesiączek.
Nasze babcie stosowały też maść tygrysią na podrażnienia skóry, w przypadku świądu, wzdęć oraz przy ugryzieniach owadów.
Skąd wzięła się nazwa maści tygrysiej?
Niegdyś krążyły plotki, że w maści znajdowały się składniki pochodzenia zwierzęcego, a dokładniej mówiąc, tłuszcz czy też zmielone kości tygrysów! Oczywiście informacje te są nieprawdziwe.
Skąd zatem tygrys w nazwie? W tym momencie musimy przenieść się do Chin, z których pochodzi zielarz Aw Chu Kina, autor receptury produktu. Jego synowie założyli firmę zajmującą się produkcją maści. W logo znalazł się tygrys - symbol siły.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl