Urszula Dudziak tęskni za drugim domem. "Dawniej bez przerwy krążyłam między Nowym Jorkiem a Polską"
Urszula Dudziak zapuściła korzenie w Nowym Jorku. Od roku nie może tam polecić ze względu na panującą pandemię. W ostatnim wywiadzie zdradziła, że bardzo jej to ciąży.
Urszula Dudziak to polska kompozytorka i wokalistka jazzowa. Podczas nauki w szkole średniej zafascynowana Ellą Fitzgerald i wówczas odkryła swoje zainteresowanie jazzem. Zadebiutowała w 1958 roku, gdy została solistką zespołu Krzysztofa Komedy. Współpracowała również z orkiestrą Edwarda Czernego, a od 1964 r. do końca lat ‘80. - z mężem Michałem Urbaniakiem. W 1973 r. Urszula Dudziak wyjechała z nim do Nowego Jorku.
Jej małżeństwo z muzykiem jazzowym nie przetrwało próby czasu. Jak wspominała po latach Dudziak, zakochał się w młodszej.
– Rzucił mnie dla młodszej aktorki, która akurat miała w Ameryce swoje pięć minut, o mnie mówił per "stara żona" – wyznała piosenkarka. - Tam w Ameryce istnieliśmy jako duet i rozstanie też przyczyniło się do tego, że coraz mniej mieliśmy pracy. Chwilami myślałam, że sobie strzelę w łeb – przyznała w jednym z wywiadów.
Choć jej związek się zakończył, miłość do Nowego Jorku trwa do dziś. Od lat dzieli życie między Polską a Stanami Zjednoczonymi. W rozmowie z "Super Expressem" zdradziła, że tęskni za drugim domem.
Urszula Dudziak o codzienności
Jak powiedziała Dudziak portalowi, od roku nie była w swoim domu w USA. Udało jej się tam zawitać na chwilę przed wybuchem pandemii. Teraz trwa przerwa, a jej końca nie widać.
- Dawniej bez przerwy krążyłam między Nowym Jorkiem a Polską. Powoli brakuje mi Nowego Jorku, choć kocham Warszawę i kocham wieś na którą uciekam od zgiełku miasta… Nie lubię narzekać, więc cieszę się po prostu każdą chwilą - powiedziała "Super Expressowi" Urszula Dudziak.
Jak sama dodała, na szczęście nie może narzekać na brak pracy. Ponieważ nie potrafi się nudzić wykorzystuje wolne chwile na pracę nad książką i nowymi utworami. Szpera też w domowym archiwum, które jest dość pokaźne.
- W domu na wsi mam swoje instrumenty i zamierzam znowu na nich szaleć – powiedziała Urszula Dudziak. Artystka jest obecnie szczęśliwie zakochana. Z nowym partnerem spędza czas w domu na Podlasiu. Po wielu perypetiach miłosnych w końcu czuje się kochana i doceniona. Po 70-tce zaręczyła się i przyznała, że "szleje z miłości".