Ada Rusowicz była królową polskiego bigbitu. Jej życie zakończyło się tragicznie
Artystka Ada Rusowicz po fali sukcesów zrobiła sobie kilkuletnią przerwę, aby zająć się dziećmi. Niedługo po powrocie na scenę muzyczną uczestniczyła w tragicznym w skutkach wypadku.
30.03.2021 08:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wokalistka zginęła 1 stycznia 1991 roku, gdy jej dzieci były jeszcze małe. Po śmierci żony Wojciech Korda zaopiekował się ich wspólnym synem, opiekę nad córką Anną przejęło wujostwo.
Ada Rusowicz zachwyciła głosem Czesława Niemena, romansowała z Davidem Bowiem
Ada Rusowicz została zauważona w 1963 roku. Zdobyła wówczas wyróżnienie na II Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Jakiś czas później traf chciał, że Czesław Niemen szukał wokalistek do chórku Błękitne Pończochy, który towarzyszył zespołowi Niebiesko-Czarni. Udział w przesłuchaniu odmienił życie Rusowicz. 19-latka dostała się do bandu i już rok później zdobyła tytuł najpopularniejszej wokalistki roku 1968.
W trakcie współpracy z Czesławem Niemenem zawiązał się między nimi romans.
"Czesiek pisał dla niej piosenki miłosne, a ona je śpiewała wpatrzona w niego. To było sympatyczne i takie zwyczajne" – wspominał w jednym z wywiadów Marek Gaszyński, dziennikarz muzyczny.
Artysta był żonaty, ostatecznie złamał jej serce, a ona wdała się w przelotny związek z Davidem Bowie. Polska wokalistka spotkała 22-letniego gwiazdora na jednym z muzycznych festiwali na Malcie. Ta relacja była krótka, Bowie po stracie ojca popadł w depresję. Jednym co zostało po tym romansie, jest liścik napisany przez Davida Bowiego. Przechowuje go córka gwiazdy, Anna.
Tragiczny wypadek
Ostatecznie Ada Rusowicz związała się z muzykiem Wojciechem Kordą, wzięli ślub w 1971 roku – łączyli życie prywatne z pracą. Para doczekała się dwójki dzieci, Bartłomieja i Anny. Ada Rusowicz przerwała karierę, aby zająć się pociechami. Kiedy wróciła do koncertowania spotkała ją po jednym z występów tragedia.
Pod Poznaniem doszło do wypadku. Wojciech Korda, który był wówczas kierowcą, przeżył, jego żona nie miała tyle szczęścia - zmarła w wyniku odniesionych rozległych obrażeń.
Po śmierci artystki synem zaopiekował się ojciec, jego córką Anną wujostwo. Korda zerwał kontakt z córką. Próbował odnowić go po latach, kiedy Anna zaczęła rozkręcać karierę muzyczną. Apelował wówczas do córki w mediach, by pomogła mu w zakupie leków - mężczyzna przeszedł kilka wylewów i porusza się na wózku inwalidzkim.