Blisko ludziUtrata pracy - porażka czy droga do nowych możliwości?

Utrata pracy - porażka czy droga do nowych możliwości?

Utrata pracy - porażka czy droga do nowych możliwości?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
14.12.2009 21:38, aktualizacja: 21.06.2010 16:01

Nie oszukujmy się. W dzisiejszych czasach utrata pracy jest jedną z najgorszych rzeczy, jaka może nam się przydarzyć. Żyjemy na kredyt i boimy się nawet pomyśleć w jak złym położeniu przyjdzie nam się znaleźć, gdyby ktoś nagle odciął nam źródło dochodu, dzięki któremu jakoś tam płyniemy dalej.

Nie oszukujmy się. W dzisiejszych czasach utrata pracy jest jedną z najgorszych rzeczy, jaka może nam się przydarzyć. Żyjemy na kredyt i boimy się nawet pomyśleć w jak złym położeniu przyjdzie nam się znaleźć, gdyby ktoś nagle odciął nam źródło dochodu, dzięki któremu jakoś tam płyniemy dalej.

Jak wynika z badań serwisu rekrutacyjnego Szybkopraca.pl w Polsce „najbardziej przed utratą pracy drżą kobiety, mieszkańcy małych miast i wsi, osoby w przedziale wiekowym 26 – 35 lat”. Prawda jest taka, że utrata pracy może przydarzyć się każdemu. Zostajemy wezwani do szefa, a on nerwowo pstryka długopisem, nie wiedząc z której strony zacząć serwowanie tej niewątpliwie przykrej dla nas informacji...

Tracimy pracę! I nie ważne jakie powody zwolnienia szef poda. Zostajemy na lodzie. I nikt się nami nie przejmie, nie zapyta jak i za co będziemy żyć. Jeśli będziemy mieć dużo szczęścia, szef podziękuje nam za pracę i wręczy ostatnią, podliczoną dla nas na prędce wypłatę. I wierzcie mi, odetchnie z ulgą gdy wyjdziemy z biura, bo jego problem właśnie się skończył - dla nas zaś dopiero zaczął. Odrzuceni i rozczarowani czujemy, że ponieśliśmy porażkę. I to jest zrozumiałe!

Ale czy to naprawdę koniec świata?! Może wcale nie jest tak źle, jak nam się wydaje?! Może czeka nas nowy, lepszy etat, na który z różnych przyczyn nigdy wcześniej byśmy się nie zdecydowali. Może utrata pracy, choć niepożądana, okaże się jedyną szansą, aby zaistniały w naszym życiu zmiany? Osoby, które mają za sobą takie doświadczenie, potwierdzają, że z tej niefortunnej sytuacji można wyjść obronną ręką.

Spróbuj zacząć od nowa. Ale jak? Gdzie szukać nowej pracy?
Możliwości jest bardzo wiele. Oto co poleca serwis echodnia.eu, zajmujący się zagadnieniami rynku pracy.
„W pierwszej kolejności po stracie pracy powinniśmy zarejestrować się jako bezrobotni w powiatowym urzędzie pracy. Aby uzyskać statut bezrobotnego, nie możemy mieć dochodów, wynikających między innymi z prawa do renty, emerytury, świadczeń przedemerytalnych czy zasiłku chorobowego. Jako osoba bezrobotna możemy także uzyskać środki z funduszu pracy na założenie własnej firmy”.

Inny serwis, Pracawbiurze.pl, podpowiada: „Przeglądaj aktualne oferty pracy, ale nie poprzestawaj na tym. Jeśli jesteś zainteresowany pracą w jakiejś firmie, a nie znalazłeś jej ogłoszenia, nie przejmuj się, sam wyślij do niej aplikację. Może nie znalazłeś jeszcze jej oferty, a może to jedno tych przedsiębiorstw, które otrzymując wiele zgłoszeń nie zamieszcza informacji o poszukiwanych pracownikach. Dobrym ruchem jest też pytanie znajomych o znane im miejsca zamieszczania ogłoszeń, a także informacje o wolnych posadach. Nie poddawaj się, jeśli na rozsyłane CV nie otrzymasz od razu odpowiedzi. Staranie się o pracę to długi i żmudny proces. Prawdopodobnie pierwsze odpowiedzi otrzymasz, w zależności od branży i stanowiska, po rozesłaniu kilkunastu lub kilkudziesięciu maili”.

Co się jednak stanie jeśli nie uda nam się znaleźć pożądanej pracy?
Na pewno nie należy się poddawać. Najwidoczniej rynek pracy jest przesycony i nie ma wolnych etatów dla ludzi posiadających kwalifikacje podobne do naszych. W takim razie niezbędne jest szukanie innych alternatyw. A jedną z nich może być doszkalanie się w dziedzinach pokrewnych lub całkowita zmiana profilu pracy. W tym zakresie pomocne są urzędy pracy i inne powołane do tego instytucje, które proponują różnego rodzaju kursy i szkolenia zawodowe, mające na celu zdobycie wyższych kwalifikacji oraz umiejętności w danym zawodzie. I choć ten scenariusz wydaje się najmniej optymistyczny, to z pewnością przyniesie pożądane korzyści. To jednak może przeciągnąć się w czasie. I dlatego powinniśmy wykorzystać go maksymalnie, bo gdy już przyjdzie ten wymarzony dzień i zadzwoni telefon, będziemy dobrze przygotowani.