Lepiej nie dotykaj. Gdzie w hotelu jest najwięcej bakterii?
Choć hotelowe pokoje wyglądają często na nieskazitelnie czyste, rzeczywistość bywa inna. Niektóre miejsca skrywają mikroby, których lepiej unikać. Na co uważać?
Wyjazd do hotelu to dla wielu z nas synonim wypoczynku i relaksu. Liczymy na komfort, świeżo posprzątane wnętrza i higienę na najwyższym poziomie. Personel hotelowy dokłada starań, aby pokój był idealnie przygotowany na przyjęcie kolejnego gościa.
Niestety, nawet najlepiej sprzątane pomieszczenia mogą kryć w sobie niewidoczne zagrożenia. Okazuje się, że w hotelach – zarówno tych skromniejszych, jak i luksusowych – czai się sporo bakterii i wirusów, których nie widzimy gołym okiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turystyczny kraj nr 1 wśród Polaków. Którą część Turcji wybrać?
Miejsca, które wydają się czyste, a nimi nie są
Badania wykazały, że niektóre powierzchnie w hotelach są znacznie bardziej zanieczyszczone niż… deska klozetowa w naszych domach. Dla przykładu, przyciski w windach mają nawet 1477 razy więcej patogenów niż domowe klamki łazienkowe. To pokazuje, jak łatwo mogą rozprzestrzeniać się bakterie w miejscach wspólnych, które dotyka codziennie mnóstwo osób.
W samym pokoju hotelowym najbardziej "zarażone" bywają drzwi – ich klamki zawierają średnio 918 razy więcej drobnoustrojów niż deska toaletowa w prywatnym domu. Wśród innych miejsc, które warto mieć na oku, wymienia się zasłony, firanki, koce czy dekoracyjne poduszki. Materiały te chłoną kurz i brud, a ze względu na skomplikowany proces prania czy czyszczenia, nie są traktowane priorytetowo po każdym gościu.
Co jeszcze może kryć niebezpieczeństwo?
Niebezpieczne bywają też wykładziny na podłodze – ich czyszczenie wymaga specjalistycznego sprzętu i zwykle nie odbywa się codziennie. Sprzęty mające kontakt z jedzeniem lub napojami, takie jak szklanki, czajniki, ekspresy do kawy czy mini-lodówki, również mogą być siedliskiem bakterii, jeśli nie są regularnie i dokładnie myte.
Ponadto, nie zapominajmy o takich przedmiotach jak włączniki światła, telefony hotelowe czy krany. To miejsca, które dotykamy bardzo często, a o ich higienie zapominamy, zakładając, że personel zadbał o wszystko.
Nie ma potrzeby, by wpadać w paranoję i całkowicie unikać hotelowych pokoi. Nasz układ odpornościowy radzi sobie z większością drobnoustrojów. Jednak rozsądne jest zachowanie podstawowych zasad higieny, szczególnie podczas epidemii czy wzmożonych zachorowań.
Źródło: Onet.pl
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl