Vectra pojechała po bandzie. Gumowymi lalkami reklamują pakiet sportowo-erotyczny
Na jednym kolanie brunetka w sportowym stroju, na drugim blondynka w satynowej koszuli. Pośrodku Marcin Janos-Krawczyk reklamujący nowy pakiet telewizji Vectra. "Sport na ostro" ma dać mężczyznom dostęp do kanałów zarówno sportowych, jak i erotycznych. Pomysł wzbudził poruszenie wśród internautów. Większości zupełnie się nie podoba.
09.01.2018 | aktual.: 09.01.2018 16:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W serii nowych spotów reklamowych Vectry od kilku miesięcy występuje Marcin Janos-Krawczyk. Do tej pory kilkunastosekundowe filmiki były łagodne i przyjemne, jednak obawiamy się, że granica dobrego smaku została przekroczona.
Wspomniane przez nas wyżej brunetka i blondynka to nic innego, jak dmuchane lalki, które możemy kupić w każdym sklepie z gadżetami erotycznymi. W ten sposób promowany jest pakiet "Sport na ostro", kierowany do męskiej części użytkowników Vectry.
"Unikalny charakter nadaje naszej nowej usłudze połączenie programów sportowych z erotycznymi. Nowa oferta Vectry adresowana jest do mężczyzn lubiących sport na najwyższym poziomie, ceniących wysoką jakość i… nie stroniących od odrobiny pikanterii kobiet" – powiedział w oficjalnym oświadczeniu Tomasz Żurański, prezes Vectra.s.a.
Internauci długo nie pozostali bierni na reklamę pakietu sportowo-erotycznego. "Bo mężczyźni oglądają tylko sport i pornosy... Gdyby zrobili reklamę tak stereotypowo przedstawiającą kobiety, to byłby bojkot Vectry. Nikt nie broni panów?" – to jeden z komentarzy, jakie pojawiły się pod reklamą na Facebooku.
"Dokąd zmierza ten świat? Żywych aktorek zabrakło?", "Geniusz w rurkach i kardiganie. Mickiewicz naszych czasów" – takich słów dotyczących reklamy Vectry nie brakuje, chociaż pojawiają się też głosy konkurencyjnego obozu.
"To straszne! Zabić zboczeńca. Ludzie wyluzujcie, przecież my przekraczamy granice absurdu. Każde pokrycia dachowe są reklamowane albo przez 'seksi kobietę', albo pakera w koszulce. Też zakazać? Zwariować można" – przekonywał jeden z użytkowników.
W czasach, kiedy molestowanie seksualne jest tak rozpowszechnione i mówi się o tym naprawdę dużo, tego typu spoty mogą zostać odebrane dwojako. A przecież można to zrobić zdecydowanie łagodniej i z większym wyczuciem, niż przez pokazywanie dmuchanych lalek.