ModaVogue – młodzi, piękni, bogaci

Vogue – młodzi, piękni, bogaci

Vogue – młodzi, piękni, bogaci
Źródło zdjęć: © AFP
12.12.2007 12:34, aktualizacja: 29.05.2010 11:17

Magazyn Vogue nazywany bywa często biblią mody. Prestiżowa gazeta wydawana jest co miesiąc w osiemnastu krajach. Dyktuje style, ustanawia trendy, podpowiada gdzie warto się pokazać, co czytać.

Magazyn Vogue nazywany bywa często biblią mody. Prestiżowa gazeta wydawana jest co miesiąc w osiemnastu krajach. Dyktuje style, ustanawia trendy, podpowiada gdzie warto się pokazać, co czytać. Ponadto informuje o projektantach, którzy są obecnie na topie, super kremie na pierwsze zmarszczki mimiczne, pisze o obcasach, które są już passe i pianiście, którego najnowszej płyty trzeba posłuchać. To prawdziwa wyrocznia! Jeden niewielki artykuł w Vogue może złamać dobrze zapowiadającą się karierę, ale może także stworzyć gwiazdę.

Wszystko zaczęło się dość niewinnie. W 1892 roku w Stanach Zjednoczonych powstała skromna gazeta, którą w 1909 odkupił młody wydawca Conde Nast. W 1916 na świat przyszedł pierwszy numer w zasadzie tego samego periodyku opatrzonego jedynie nowym tytułem: Vogue. Prezentowano w nim między innymi informacje z życia kulturalnego, wywiady z artystami i politykami, a przede wszystkim tendencje w modzie.

Magazyn stał się szybko synonimem luksusowego życia i ulubioną lekturą dla pań z elity. Dziś czytając i przeglądając numery z kolejnych lat łatwo możemy zauważyć nie tylko to w jaki sposób przeobrażała się moda, ale przede wszystkim jak zmieniały się rola i świadomość kobiety w dwudziestym wieku. Obecnie pismo (wydanie amerykańskie) prowadzone jest żelazną ręką słynnej (chociażby za sprawą filmu Diabeł ubiera się u Prady) redaktor Anny Wintour. Charakterystyczna fryzura Naczelnej i jej zamiłowanie do noszenia przeciwsłonecznych okularów nawet z zamkniętych pomieszczeniach stały się niemal znakiem firmowym Vogue.

Magazyn to prawdziwa uczta dla oczu. Mnóstwo w nim pięknych zdjęć i wspaniałych stylizacji autorstwa najlepszych fotografów i wizażystów. Niektóre z sesji zdjęciowych można śmiało rozpatrywać w kategorii sztuki ( choć czasami kontrowersyjnej). Dla Vogue fotografowali i fotografują takie sławy jak: Richard Aedon, Helmut Newton, Mario Testino, Anne Leboviz.

W czasopiśmie znajdziemy modę przez duże M. Każdy projektant, szczególnie początkujący, marzy by choć jedna rzecz z jego kolekcji została pochwalona na łamach periodyku. Pojawienie się na okładce czasopisma to dla modelki ogromne wyróżnienie, a także wstęp do błyskotliwej kariery. Dużo miejsca zajmują w gazecie reklamy luksusowych dóbr: kosmetyków, ubrań, samochodów, biżuterii itd. Czasopismo to średnio od 200 do 400 stron, ale zdarzają się i rekordowe edycje takie jak hiszpański numer z września 2006 liczący ponad 1000 stron. Poza amerykańskim wydaniem Vogue największym uznaniem cieszą się wersje: włoska, francuska i angielska.

Vogue bywa również przedmiotem krytyki. Swoisty snobizm i zamiłowanie do pustego blichtru drażnią niejednego. Nie ma w gazecie miejsca dla zwykłych ubrań, biżuterii czy butów, jakie można kupić chociażby w popularnych sieciówkach. Jeśli torba, to co najmniej od Chloe, jeśli jeansy, to minimum Marc by Marc Jacobs, szpilki najlepiej z czerwoną podeszwą od Louboutina, a poduszka na kanapę przynajmniej od Madeleine Weinrib za 450 $ sztuka. Ponadto Vogue promuje świat nie tylko bajecznie bogatych, ale także wiecznie młodych, przymusowo pięknych i nieco za szczupłych ludzi, w którym nie ma konfliktów, chorób, starości. Co jednych zraża i odpycha drugich skutecznie przyciąga.

Polskiego wydania Vogue jeszcze nie mamy. Jeszcze, bo jak twierdzą specjaliści to tylko kwestia czasu. Obecnie społeczeństwo jest za biedne i gazeta nie znalazłaby wystarczająco wielu czytelników. Jednak płace w kraju powoli rosną, luksusowych reklamodawców przybywa, a tytuły dla kobiet sprzedają się ostatnio świetnie. Kto wie, może już niedługo prestiżowy i opiniotwórczy magazyn pojawi się i u nas. Na razie jednak zagorzałym fanom pozostaje prenumerata któregoś z wydań europejskich.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także